Jak precyzuje agencja AFP, chodzi o szefa policji w Tunisie oraz szefa policji w dzielnicy Bardo, gdzie doszło do zamachu. Nazwisk zwolnionych nie podano; natychmiast na ich miejsce zostali powołani nowi dowódcy - sprecyzował rzecznik Mofdi Mssedi. Reuters podaje, że wśród zwolnionych jest dowódca odpowiedzialny za bezpieczeństwo turystów oraz szef jednostki wywiadu. Jak informował w niedzielę prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi, sprawców ataku na popularne muzeum w stolicy Tunezji było trzech: dwóch zostało zabitych, ale trzeciemu udało się uciec i nadal jest na wolności. W ataku zginęło 20 zagranicznych turystów, w tym trzech Polaków, a także trzech Tunezyjczyków. Terroryści strzelali do zwiedzających i do ludzi w autobusach zaparkowanych przed gmachem. Do zamachu przyznało się radykalne ugrupowanie Państwo Islamskie, kontrolujące znaczne obszary w Syrii i Iraku. Jednak także powiązane z Al-Kaidą organizacje zbrojne w Tunezji opublikowały w mediach społecznościowych szczegóły dotyczące ataku. Był to najpoważniejszy zamach wymierzony w cudzoziemców w Tunezji od 13 lat. W ataku bombowym przeprowadzonym przez Al-Kaidę w pobliżu synagogi na wyspie Dżerba w 2002 roku zginęło 21 ludzi: 14 Niemców, dwóch Francuzów i pięciu Tunezyjczyków.