Ta liczba zabitych, ofiar wczorajszego zamachu, ciągle się zmienia; w nocy mieliśmy kilka informacji, podaje je ministerstwo spraw wewnętrznych Tunezji. Jeśli chodzi o polskie ofiary to z tych potwierdzonych możemy dzisiaj z całą stanowczością - bo rozmawiałem i z ambasadorem, i z konsulem jeszcze dzisiaj nad ranem - to są dwie osoby, które zginęły, dwie osoby które są zaginione i dziewięć osób, które przebywają w szpitalach i są ranne - powiedział Schetyna w TVP Info. Odnosząc się do osób zaginionych, minister powiedział, że polski MSZ jest uzależniony od informacji ze strony tunezyjskiej. - Konsulowie są i w szpitalu i w zakładzie medycyny sądowej, gdzie znajdują się zwłoki, ale proszę zobaczyć, że ta liczba zabitych w całym zamachu, w całej operacji rośnie, dlatego że znajdowane są kolejne zwłoki na terenie muzeum, tam gdzie doszło do odbicia, czy to do zakończenia tej akcji. Musimy być cierpliwi, czekać na informację ze strony tunezyjskiej i oczywiście cały czas prowadzimy poszukiwania tych dwóch zaginionych Polaków - dodał. "To nie był atak na turystów" W radiu RMF FM Schetyna był pytany o szczegóły zamachu. - Przecież to nie był atak na turystów, tak jak kiedyś zdarzało się w Egipcie, to był atak na parlament. Nieszczęśliwy wypadek spowodował, że było to obok muzeum i zginęli turyści, ale tak się zdarza tam, gdzie są możliwe akty terrorystyczne. Terroryści, terroryzm nie wybiera, giną często, czy najczęściej, cywile - podkreślił. Pytany o to, kto może stać za atakiem w Tunisie, odparł, że mogą to być grupy związane z Państwem Islamskim, tunezyjscy islamiści, którzy wrócili z walk w sąsiednich państwach. - Mamy przesłanki, mamy informacje ze służb. To jest to, o czym mówimy od miesięcy, czy od lat - Tunezja i Egipt to nie są kraje, które są najlepszym kierunkiem wakacyjnym, turystycznym. Szczególnie wielkie miasta, te poza resortami, poza hotelami. Dzisiaj to powtarzamy, zbliża się sezon wakacyjny i trzeba dobrze znaleźć swój pomysł na wakacje, żeby naprawdę przeżyć je w bezpieczny sposób - podkreślił szef MSZ. Dodał, że życiu rannych obywateli Polski nie zagraża niebezpieczeństwo. Terroryści z karabinami strzelali do zwiedzających W środę doszło w Tunisie do zamachu terrorystycznego na słynne Muzeum Narodowe Bardo. Terroryści z karabinami strzelali do zwiedzających muzeum i do ludzi w autobusach zaparkowanych opodal. Wśród zwiedzających muzeum w krytycznym momencie była grupa 36 naszych obywateli. W nocy premier Tunezji Habib Essid informował, że w ataku w Tunisie zginęło 21 osób, w tym 17 turystów zagranicznych, 2 Tunezyjczyków i 2 sprawców. Podał odmienne od informacji Schetyny dane dotyczące zabitych i rannych Polaków. Rano z Warszawy wyleciał samolot specjalny z zespołem lekarzy i dyplomatów, którzy mają pomagać ofiarom zamachu na muzeum Bardo w Tunisie.