- Byliśmy na plaży, gdy nagle usłyszeliśmy strzały. Wszyscy zaczęli uciekać - mówi polska turystka ze Szczecina, która była świadkiem zamachu. Teren wokół miejsca, gdzie doszło do zamachu, jest zabezpieczony przez wojsko i policję. Turyści ze względu na niebezpieczną sytuację nie opuszczają swoich hoteli - relacjonuje.