- Powaleni, wykluczeni i pozostawieni - to jest wasza kampania! - mówił Biden po prawyborach w Karolinie Południowej pod koniec lutego. To w nich - głównie dzięki masowemu poparciu czarnoskórych wyborców - nastąpił zwrot w wewnątrzpartyjnej walce o nominację Demokratów. Biden już wcześniej pokonywał przeciwności losu. Jako dziecko był świadkiem, jak jego ojciec traci niemal cały majątek, a potem wychodzi z kłopotów finansowych. Zmagał się z jąkaniem i pseudonimem "Bye-bye", nadanym mu od powtórzeń przy wypowiadaniu pierwszej sylaby swojego nazwiska. Obserwując destrukcyjny wpływ alkoholu na rodzinę swojej matki, zadecydował, że zostanie abstynentem. - Wystarczy alkoholików w mojej rodzinie - tłumaczył. Śmierć żony i córki Życiowa tragedia spotkała go w grudniu 1972 roku, kilka tygodni po wielkim politycznym sukcesie - wygranej w wyborach na senatora w wieku 30 lat. W wypadku samochodowym zginęła wtedy jego żona i roczna córeczka. Biden nie złożył urzędu, po pracy w Waszyngtonie wracał ponad 150 km pociągiem do dwóch synów w Delaware, których wychowywać pomagali mu brat i siostra. Dla Bidena, który jest praktykującym katolikiem, strata najbliższych była dużym kryzysem wiary, który jednak przezwyciężył - teraz nosi ze sobą różaniec, a w przemówieniach często cytuje papieskie encykliki. Czytaj również: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-w-usa-2020/aktualnosci/news-media-podaly-wyniki-wyborow-prezydenckich-w-usa-oswiadczenie,nId,4841382" target="_blank">Media podały wyniki wyborów w USA. "Ameryko, jestem zaszczycony"</a> Tegoroczna wpadka W ciągu trwającej blisko pół wieku kariery politycznej 78-letni obecnie Biden zyskał sobie opinię osoby o umiarkowanych poglądach, energicznej i z poczuciem humoru. Z uwagi na swoje częste lapsusy językowe, sam określał się mianem "maszyny do gaf". W tym roku mówił np. o płacy minimalnej na poziomie 15 milionów dolarów zamiast 15 dolarów na godzinę. W parlamencie Biden potrafił przekonywać do swoich pomysłów republikanów, z wieloma utrzymując bliskie relacje, na przykład z senatorem Johnem McCainem, na którego pogrzebie w 2018 roku przemawiał. Dobre relacje personalne łączą go także z liderem republikańskiej większości w Senacie Mitchem McConnellem. Przeszłość polityczna Bezskutecznie ubiegał się o Biały Dom w 1988 i 2008 roku. W trakcie prawyborów 32 lata temu zarzucano mu kłamstwa dotyczące rodziny oraz skopiowanie przemówienia ówczesnego lidera brytyjskiej Partii Pracy Neila Kinnocka. W latach 90. Biden głosował w Senacie za poszerzeniem NATO i przyjęciem Polski do Sojuszu. Od 2009 do 2017 roku był zastępcą prezydenta USA Baracka Obamy, ich relacje są do dziś przyjacielskie. Czytaj również: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/swiat/news-donald-trump-te-wybory-jeszcze-sie-nie-zakonczyly,nId,4841384" target="_blank">Wybory w USA. Jest oświadczenie Donalda Trumpa</a> Kampania podczas pandemii Do prawyborów w Karolinie Południowej droga Bidena do nominacji Partii Demokratycznej była wyboista. Na początku wewnątrzpartyjnej rywalizacji wyniki miał na tyle rozczarowujące, że media porównywały atmosferę w jego sztabie do pogrzebu i spekulowały, czy nie lepiej byłoby się wycofać. Jednak po superwtorku, tj. prawyborach w kilkunastu stanach na początku marca, jego nominacja na kandydata partii była już formalnością - oficjalnie uzyskał ją na wirtualnej z powodu epidemii koronawirusa konwencji partyjnej. Bezprecedensowa epidemia całkowicie przemeblowała amerykańską kampanię. Ubiegający się o reelekcję <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> organizował tłumne wiece, ale Biden do września rzadko opuszczał rodzinne Wilmington w stanie Delaware. Jego przedwyborcze spotkania gromadziły mniej sympatyków. Utrzymywano dystans, obowiązkowe były maseczki. Z krytyki podejścia prezydenta do epidemii koronawirusa Biden uczynił jeden z głównych punktów swojej kampanii. Wyborczego rywala regularnie oskarża o lekceważenie zagrożenia. "Zważywszy na obecny kryzys, Biden może patrzeć z boku, jak prezydent zajmuje się koronawirusem. Problemy ochrony zdrowia, krach finansowy i nieuchronna recesja powodują, że Trumpa czeka największe wyzwanie, przed jakim stał jakikolwiek współczesny prezydent, i to od (epidemii) zależeć będą jego szanse na reelekcję" - oceniał na wiosnę portal The Hill. Czytaj również:<a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-w-usa-2020/aktualnosci/news-wybory-w-usa-polscy-politycy-gratuluja-joe-bidenowi,nId,4841391" target="_blank"> "Dziękuję, Joe". Polscy politycy gratulują Joe Bidenowi</a> Biden a Trump Na wyborczych wiecach Trump nazywał Bidena "śpiącym Joe". Często naśmiewał się z jego przejęzyczeń i gaf, które - w jego ocenie - wynikają z braku koncentracji czy wręcz demencji. Prezydent regularnie wzywał też, by syn <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joe-biden,gsbi,10" title="Joe Bidena" target="_blank">Joe Bidena</a>, Hunter, wytłumaczył się ze swojej pracy dla ukraińskiej firmy gazowej Burisma, sugerując korupcję. Republikanin przedstawia swojego doświadczonego politycznego rywala jako reprezentanta "bagna" - jak określa waszyngtoński establishment. O ból głowy obecnego gospodarza Białego Domu przyprawiać mogły zawrotne kwoty gromadzone przez sztab jego rywala na kampanię. W sierpniu pobił on miesięczny rekord w trakcie amerykańskich kampanii - 383 miliony dolarów. Demokratę faworyzowała także większość sondaży, w wyborach udało mi się odbić trzy stany tzw. Pasa Rdzy - Wisconsin, Michigan i Pensylwanię z licznym elektoratem tzw. "niebieskich kołnierzyków", czyli robotników przemysłowych, z których wielu utraciło miejsca pracy z powodu globalizacji. Postulaty Przez wielu członków rosnącej na znaczeniu progresywnej frakcji demokratów Biden uznawany jest za zbyt umiarkowanego przedstawiciela starego establishmentu i rzecznika wielkiego kapitału. W związku z tym doświadczony polityk wykonał szereg gestów w kierunku tego skrzydła. Pochlebnie wypowiadał się o senatorze Bernie'em Sandersie, oceniając, że jego socjalistyczny rywal z prawyborów "nie tylko prowadził kampanię, ale stworzył ruch". Były wiceprezydent włączył część postulatów parlamentarzysty ze stanu Vermont do swojego programu. Można w nim znaleźć takie postulaty jak potrojenie ulgi podatkowej na dziecko, darmową edukację wyższą dla większości Amerykanów czy płacę minimalną w wysokości 15 USD na godzinę. Zwrot w kierunku lewicowego skrzydła partii przeciwnicy Bidena oceniają jako kolejny przykład na chwiejność jego poglądów i dostosowywanie się do koniunktury. Kandydat na prezydenta zmieniał już zdanie np. w kwestii aborcji czy kary śmierci (w kampanii w sprawach społecznych reprezentował liberalne podejście). Dla wielu zwolenników Bidena to jednak bardziej dowód na jego dążenie do kompromisu i wyczucie nastrojów społecznych. Najstarszy prezydent W trakcie zaprzysiężenia Biden będzie najstarszą osobą obejmującym najwyższy urząd w USA. Pobiłby rekord Donalda Trumpa, który został przywódcą państwa w wieku 70 lat, i Ronalda Regana, który rozpoczął drugą kadencję, mając 74 lata. Po raz pierwszy wiceprezydentem USA zostanie kobieta - senator z Kalifornii Kamala Harris. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski