W piątkowym telewizyjnym wystąpieniu prezydent powiedział, że konstytucja jednoznacznie zobowiązuje go do stania na straży bezpieczeństwa państwa. Dlatego - jak mówił - przebywa obecnie w Lizbonie na szczycie NATO, gdzie "decyduje się nowa strategia Sojuszu, gdzie zapadają decyzje o przyszłości paktu, decyzje ważne dla bezpieczeństwa Polski". "Pilnuję, aby sprawy polskie szły w dobrym kierunku" - zapewnił prezydent. Jednocześnie podkreślił wagę wyborów samorządowych dla przyszłości kraju. "One zadecydują o przyszłości naszych małych ojczyzn, naszych wsi, miasteczek i miast. O przyszłości tej naszej i wielkiej, pięknej ojczyzny" - powiedział Komorowski. Zaapelował, aby w niedzielnym głosowaniu wybrać "najlepszych organizatorów, najbardziej kompetentnych społeczników i samorządowców". "Wybierzmy tych, którzy się sprawdzili, ale dajmy też szansę młodym i zdolnym" - powiedział prezydent. Wzywał też, aby pamiętać o kandydujących kobietach, bo - jak podkreślił - "nic nie zastąpi ich kobiecej mądrości życiowej i rozwagi". "W <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a> każda wrzucona do urny kartka wyborcza ma szczególną wagę. Pojedynczy głos może przecież przesądzić o tym, kto zostanie radnym, wójtem lub burmistrzem" - zaznaczył Komorowski. W opinii prezydenta, Polska po 20 latach samorządności jest lepsza, bardziej gospodarna, szybciej się rozwija, jest piękniejsza i bardziej ambitna. "Naprawdę mamy z czego być dumni" - mówił. Podkreślił jednocześnie, że obecnie "to samorządy, tak jak kiedyś parlament, rząd czy prezydent, mają największy wpływ na jakość naszego codziennego życia". "Drogi i chodniki, szkoły i przedszkola, orliki, przychodnie i szpitale - to zadania samorządów. Te wszystkie sprawy są ważne dla każdego obywatela, również dla mnie, jednego z mieszkańców warszawskiego Powiśla" - powiedział prezydent. Dlatego - oświadczył Komorowski - w niedzielę uda się do lokalu wyborczego, by "oddać głos na osoby, które będą dbały o to, co dzieje się za naszym oknem, na naszej ulicy". W opinii prezydenta, w niedzielę do urn wyborczych powinny zaprowadzić nas: "troska o przyszłość naszych dzieci, chęć poprawy jakości naszego codziennego życia w poczuciu dumy z własnej gminy, regionu i z całego kraju". "Polityczny zgiełk nie może przecież przesłonić tego, co nas łączy" - mówił Komorowski. "Pokażmy naszym powszechnym udziałem w wyborach, że to my, miliony Polek i Polaków jesteśmy prawdziwymi gospodarzami kraju. Głos każdego z nas naprawdę jest bardzo, bardzo ważny. Spotkajmy się więc w niedzielę 21 listopada przy urnach wyborczych" - zaapelował prezydent. Oceniając, że "Polska samorządna jest jedną z największych zdobyczy naszej wolności", Komorowski podziękował tym, którzy 20 lat temu "mieli odwagę poprowadzić nasz kraj w kierunku decentralizacji, w kierunku samorządności lokalnej". "W roku dwudziestolecia polskiej reformy samorządowej dziękuję wielu tysiącom radnych, wójtów, burmistrzów, licznym prezydentom miast, starostom i marszałkom, a także pracownikom samorządowym za ich pracę i osiągnięcia we wszystkich minionych pięciu kadencjach samorządu" - powiedział prezydent.