Ziobro pytany był na konferencji prasowej, czy jego zdaniem Jaki byłby dobrym kandydatem na prezydenta Warszawy. "Można powiedzieć, że każdą sprawę, której podejmuje się Patryk Jaki, z sukcesem doprowadza do finału. Proszę popatrzeć na prace komisji weryfikacyjnej. Tak wiele było głosów krytycznych i głosów sprzeciwu, a okazuje się, że komisja jest sukcesem, zwraca majątek przejęty przez nieuczciwych ludzi, przez oszustów, i ten majątek może być liczony w grubych milionach" - powiedział minister. Dodał, że jako "niegdyś samorządowiec, jako człowiek bardzo skuteczny, który można powiedzieć z pasją realizuje swoje zadania" byłby zapewne znakomitym prezydentem Warszawy. "By tak się stało potrzeba dwóch ważnych przesłanek. Po pierwsze sam zainteresowany musi chcieć i podjąć taką decyzję. Druga przesłanka to ta, że taka decyzja zawsze jest poprzedzana rozmową dużej koalicji Zjednoczonej Prawicy (PiS, Solidarna Polska, Porozumienie), która przecież będzie wyłaniać kandydatów. Są też inni bardzo dobrzy kandydaci, którzy są rozważani do startu w tych wyborach" - dodał Zbigniew Ziobro. Podkreślił, że jego punktu widzenia - ministra sprawiedliwości - "byłaby to duża strata". "Ale na pewno byłby to wielki zysk dla Warszawy" - dodał. Na początku listopada lider PO Grzegorz Schetyna zaproponował, by to Rafał Trzaskowski został kandydatem zjednoczonej opozycji na prezydenta Warszawy. Nowoczesna proponuje z kolei start wiceszefa swej partii Pawła Rabieja. "Rezolucja PE oparta na kłamliwej diagnozie" "Rezolucja PE jest oparta na kłamliwej diagnozie rzeczywistości w Polsce, ma wymiar czysto polityczny; jest to niechęć wobec polskiego rządu, który dobrze realizuje interesy Polski" - powiedział w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro."Deklaracja ma wymiar czysto polityczny, jest to niechęć wobec polskiego rządu, który dobrze realizuje interesy Polski" - ocenił Ziobro. Dodał, o sukcesach polskiego rządu świadczą m.in. działania w sferze wymiaru sprawiedliwości. "To właśnie nasz rząd proponuje rozwiązanie, które ukróci ogromną skalę oszustwa dotykającą obywateli; to nasz rząd, resort przygotował zmiany, które doprowadziły do ukrócenia gigantycznej skali afer vatowskich, wyprowadzanie miliardów złotych z budżetu państwa. To ten rząd i ten resort oczyszcza z patologii związanej z wielką aferą reprywatyzacyjną" - wymieniał."Czy to jest powód do krytyki? To jest powód do pochwał, do wyrażenia uznania w związku z dobrą zmianą, ale tam nie chodzi o fakty, tam chodzi wyłącznie o politykę" - ocenił minister. Ziobro potępia spalenie kukły Żyda Minister sprawiedliwości był też pytany o decyzję wrocławskiego sądu, który uchylił Piotrowi Rybakowi, skazanemu prawomocnie za spalenie kukły Żyda, zezwolenie na odbywanie kary w dozorze elektronicznym. Oznacza to, że mężczyzna trafi do więzienia."Jestem przekonany, że wobec wszystkich, którzy dopuścili się tego rodzaju przestępstw, związanych z odwoływaniem się do białej rasy, będą wszczęte i prowadzone postępowania karne, ale to nie znaczy, że wszyscy będą trafiać (do więzienia - PAP) na dożywocie. Trzeba umieć zróżnicować przestępstwa, napiętnować takie zachowania, przez stawianie zarzutów, kierowanie aktu oskarżenia" - powiedział Ziobro na konferencji prasowej.Jak podkreślił, spalenie kukły Żyda było "godne potępienia, etycznie nieakceptowalne i bardzo szkodliwe dla wizerunku Polski". "Potępienie z mojej strony jest bardzo wyraźne i jednoznaczne. Natomiast kary są żądane w zależności od oceny czynu" - powiedział. Schetyna ocenił w czwartek, że rząd PiS jest odpowiedzialny za przyzwolenie dla mowy nienawiści podczas Marszu Niepodległości. Zapowiedział, że jeśli Beata Szydło nie poda rządu do dymisji, PO razem z Nowoczesną i PSL, zgłosi w przyszłym tygodniu wniosek o konstruktywne wotum nieufności. "Dramatyczny, teatralny gest Schetyny" Ziobro podczas czwartkowej konferencji prasowej odniósł się też do zapowiedzi Schetyny o możliwości zgłoszenia przez opozycję wniosku o konstruktywne wotum nieufności. "Jest takie powiedzenie, które pasuje tu bardzo dobrze: tonący brzytwy się chwyta. Pan Schetyna traci swoją pozycję w Platformie, Platforma traci coraz bardziej pozycję i powagę w sondażach i w oczach Polaków" - ocenił minister sprawiedliwości."To jest dramat Grzegorza Schetyny i ten dramat prowadzi go do takich dramatycznych i teatralnych zapowiedzi i gestów, które należy traktować z przymrużeniem oka" - dodał.