Frekwencja w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a> nigdy nie była tak wysoka. Jest to rekordowy wynik. Zastępca przewodniczącego PKW Sylwester Marciniak przekazał, że "w historii <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wyborów samorządowych" target="_blank">wyborów samorządowych</a>, w tym roku prawdopodobnie możemy stwierdzić najwyższą frekwencję - przeszło 50 proc.". "To na pewno jest pozytywna wiadomość dla wybranych, jak i wyborców, jak również organów wyborczych, że udało się zmobilizować i elektorat dopisał" - powiedział. Marciniak zapowiedział, że oficjalna frekwencja zostanie podana razem z wynikami wyborów. "Można przewidywać z dużą dozą prawdopodobieństwa, że ta frekwencja przekroczy 50 proc. i tym samym będzie najwyższa w wyborach samorządowych" - dodał. Najwyższa frekwencja była w woj. mazowieckim, najniższą frekwencję do tej pory odnotowano w woj. opolskim. Szef PKW Wojciech Hermeliński powiedział, że ostateczne wyniki wyborów zostaną podane przez komisję "nie wcześniej niż na przełomie wtorku i środy". "Wszystko wskazuje na to, że przy dużej frekwencji będzie dużo pracy przy liczeniu głosów, więc nie mogę tu podać ścisłego terminu" - dodał. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak przekazała, że frekwencja podawana przez PKW w ciągu dnia była przekazywana za pomocą systemu informatycznego. "Wtedy było największe obciążenie tego systemu. Sprawdziło się, bez problemu otrzymaliśmy frekwencję ze wszystkich lokali wyborczych w kraju" - mówiła. Szefowa KBW mówiła, że obwodowe komisje wyborcze będą teraz ręcznie sporządzać projekty protokołów, dopiero potem wprowadzać dane do aplikacji, która pozwoli wyłapać błędy w liczeniu. "Dopiero taki sporządzony protokół, wydrukowany, zostanie podpisany przez wszystkich członków komisji, sprawdzony z ręcznymi protokołami, sporządzanymi przy liczeniu, dopiero potem wszystkie te dane zostaną przekazany do systemu (...), a następnej kolejności zostaną przekazane do tzw. wizualizacji, która jest u nas na stronie" - mówiła. Incydenty w czasie wyborów Hermeliński mówił też, że jeśli wyborcy "poczuli się pokrzywdzeni incydentami, jakie miały miejsce podczas wyborów", czy "niedociągnięciami, które - zdaniem tych osób - mogły naruszać ich prawo do głosowania", mogą wnosicie do sądów protesty wyborcze. Protest wyborczy wnosi się do właściwego sądu okręgowego w terminie 14 dni od dnia wyborów. Sąd okręgowy rozpoznaje protesty wyborcze w postępowaniu nieprocesowym, w ciągu 30 dni po upływie terminu do wnoszenia protestów, w składzie trzech sędziów, z udziałem komisarza wyborczego, przewodniczących właściwych komisji wyborczych lub ich zastępców. Protest przeciwko ważności wyborów w okręgu wyborczym lub przeciwko wyborowi radnego lub wójta może wnieść wyborca, którego nazwisko w dniu wyborów było umieszczone w spisie wyborców w jednym z obwodów głosowania na obszarze danego okręgu wyborczego. Prawo wniesienia protestu przysługuje również przewodniczącemu właściwej komisji wyborczej i pełnomocnikowi wyborczemu. Wyniki exit poll Z sondażu exit poll opublikowanego w niedzielę wieczorem przez Ipsos wynika, że frekwencja w wyborach samorządowych wyniosła 51,3 proc. Frekwencja wyborów samorządowych w 2014 r. wynosiła 47,40 proc. Przewodniczący PKW dziękował podczas konferencji wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, że wybory przebiegły w sposób sprawny. "Przede wszystkim tej pół milionowej armii członków komisji obwodowych, również członkom komisji terytorialnych. To jest naprawdę ciężka praca" - mówił. Dziękował także komisarzom wyborczym, urzędnikom wyborczym, delegaturom KBW, pracownikom urzedów i służbom. Kolejne konferencje PKW zaplanowane są na poniedziałek na godz. 6.15, 12.15 i 18.15.