Wojciechowicz - przedstawiający się jako kandydat niezależny - na czwartkowym briefingu w Warszawie mówił, że ok. 80 proc. prezydentów miast i burmistrzów to niezależni samorządowcy. "Dzieje się tak nie bez przyczyny. Kandydaci Zjednoczonej Prawicy i PO przekonywali już w czasie prekampanii wyborczej, że w wyborach samorządowych, a zwłaszcza w Warszawie, chodzi o pryncypia, o Polskę. Tymczasem prezydent Warszawy nie zajmuje się tym - zajmuje się administrowanie miastem: w tym ulicami, transportem, szkołami i przedszkolami" - powiedział Wojciechowicz. Nierealne propozycje Jakiego Według niego dotychczasowe propozycje obu kandydatów na urząd prezydenta Warszawy świadczą o tym, że nie mają oni o tym pojęcia. Wojciechowicz powiedział, że wśród propozycji Patryka Jakiego są m.in. obietnice "przekazania 1 tys. zł zapomogi na adopcję zwierząt ze schronisk, rozpoczęcie budowy dwóch nowych linii metra w ciągu pięciu lat kadencji oraz metro w każdej warszawskiej dzielnicy". "Pierwsza propozycja - nie mówiąc o jej kosztach - może spowodować patologie. Ludzie będą mogli adoptować zwierzęta, potem np. topić je w rzece i mówić, że one uciekły. I jak sprawdzić, czy tak się nie dzieje? Czy Patryk Jaki pomyślał o tym?" - pytał Wojciechowicz. Odnosząc się do propozycji dotyczących metra Wojciechowicz ocenił, że obie są "nierealne i bezsensowne". "Pięć lat wystarczy na przygotowanie tylko dokumentacji dot. metra, w takim czasie nie da się tu niczego zbudować, zaś koszty takiej inwestycji - o czym pan Jaki nie mówi - są gigantyczne. Kandydat PiS mówi też o metrze w każdej dzielnicy. "Nie będę się już wyzłośliwiał nad realnością tej propozycji. Mam jednak inne pytanie: jaki miało by to sens? Po co prowadzić metro do dzielnicy willowej - po to, by ktoś mógł wprost z grilla w swoim ogródku trafić do metra? Takich rzeczy się nigdzie w Europie nie robi. Wie to każdy, kto zarządzał miastem, ale nie pan Jaki" - mówił. "Wytarte slogany" Trzaskowskiego Wojciechowicz krytykował też propozycje Rafała Trzaskowskiego. Jak ocenił, są one takie, jakby kandydat PO już był prezydentem i zawierają same "wytarte slogany". "I co on proponuje? Ginekologa 24 godziny na dobę? Przecież to już działa od 30 lat; walkę z 'reklamozą', plakatami reklamowymi wszędzie? Uchwała w tej sprawie od dwóch lat czeka na uchwalenie przez Radę Miasta, w której większość mają partyjni koledzy z PO. Jeśli chce walczyć z reklamami, to niech zacznie od tego, że obieca, że zrezygnuje z zalepiania Warszawy swoimi plakatami wyborczymi" - mówił. Inna z obietnic Trzaskowskiego - mówił Wojciechowicz - "dotyczy wstrzymania rozwoju niektórych dzielnic miasta do czasu stworzenia nowego studium zabudowy". "Pan Trzaskowski dużo mówi o przestrzeganiu prawa i obronie konstytucji. Może zacznie od tego, że sam nie będzie nawoływał do jego łamania" - mówił Wojciechowicz przekonując, że takie wstrzymanie nie jest zgodne z prawem. "Warszawa potrzebuje fachowca" "Warszawa potrzebuje fachowca, nie nominantów partyjnych, którzy się na zarządzeniu miastem nie znają. PO mówi, że obroni Warszawę przed PiS. Przecież rządzi obecnie w stolicy. Czy uchroniła ją przed zmianą nazw ulic, przed pomnikiem smoleńskim, przed dezorganizującymi życie stolicy miesięcznicami? Nie, bo samorząd nie ma takich kompetencji (...) To tak, jakby zegarmistrz chciał zamiast chirurga przeprowadzać operacje, podczas gdy on tylko może podczas niej mierzyć czas" - mówił.