"Gazeta Wyborcza" napisała w środę, że z powodu książki "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski" premier Mateusz Morawiecki nie zamierza przedłużyć kadencji jej współautorki prof. Barbary Engelking na stanowisku przewodniczącej Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Jak napisano w "GW", na szefa rządu ma naciskać w tej sprawie wielu polityków PiS oraz innych prawicowych ugrupowań, którym publikacja się nie podoba. Odnosząc się w środę w do tych doniesień, Trzaskowski stwierdził w radiu TOK FM, że "jest to nieprawdopodobne". "To pokazuje, jakie są niesamowite kompleksy w PiS i po tamtej stronie sceny politycznej. Jeśli ktoś jest prawdziwym polskim patriotą i ma silną polską tożsamość, to nie boi się konfrontować również z tymi czarnymi kartami naszej historii. Natomiast w PiS widać, że jest jakaś absolutna panika" - powiedział Trzaskowski. Dodał, że w kontekście tego jak Polska jest oceniana na arenie międzynarodowej po przyjęciu nowelizacji ustawy o IPN, "proponowanie tego typu ruchów, to jest strzał w stopę". "Zastanawiam się, gdzie w ogóle jest sternik tego okrętu. Przez ostatnie kilka tygodni PiS i rządzący wpadli w jakiś korkociąg; w każdej kwestii i relacji w Europie, i w kwestii relacji na świecie (...), ale też jeśli chodzi o sposób traktowania osób niepełnosprawnych (...), to jest tak jakby PiS uwzięło się samo na siebie" - stwierdził poseł PO. Trzaskowski ocenił ponadto, że obecny rząd prowadzi kontrowersyjną politykę w kraju i za granicą, a do tego - jak mówił - nie potrafi "w żaden sposób tłumaczyć swoich racji". "Przecież miał być nowy premier - premier Morawiecki. Politycy PiS mówili, że wreszcie jest ktoś, kto mówi po angielsku, kto ma ogładę, kto ma przyjaciół, kto będzie w stanie nawiązywać te relacje, a jest dużo gorzej, niż było za czasów premier Szydło" - powiedział Trzaskowski. "Ten rząd strzela gafę za gafą" - dodał. Rafał Białkowski