Truskolaski, który od trzech kadencji rządzi miastem, w tym roku wystartował jako kandydat Koalicji Obywatelskiej; w Białymstoku tworzą ją: <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a>, Nowoczesna, komitet Tadeusza Truskolaskiego oraz Forum Mniejszości Podlasia (czyli kandydaci środowiska prawosławnego). Truskolaski podczas piątkowej konferencji zorganizowanej w centrum miasta wspólnie z kandydatami do rady miasta oraz sejmiku województwa z list Koalicji Obywatelskiej mówił, że niedzielne wybory to ważny dzień "w historii naszego miasta, ale również naszego kraju". Podsumowując kampanię powiedział, że odbył w jej trakcie kilkadziesiąt spotkań z mieszkańcami. "Chciałem podziękować przede wszystkim mieszkańcom Białegostoku za te kilkadziesiąt spotkań, które z nimi odbyłem, za uwagi, czasami krytyczne, za również różnego rodzaju prośby" - mówił Truskolaski. Powiedział, że jego dotychczasowe zarządzanie miastem to sprawność inwestycyjna i budowanie dobrego wizerunku Białegostoku. W ocenie Truskolaskiego jest szansa na zwycięstwo nie tylko w wyborach prezydenckich, ale też do rady miasta i do sejmiku województwa. "Gramy o naszą przyszłość, o przyszłość Białegostoku; dajemy gwarancję, że Białystok będzie się dynamicznie rozwijał, jeśli prezydentem miasta zostanie Tadeusz Truskolaski, a większość w radzie będzie miała Koalicja Obywatelska" - mówił i zachęcał do udziału w niedzielnych wyborach. Pytany był też o opublikowany w lokalnej prasie w piątek sondaż przeprowadzony przez Polska Press, według którego Truskolaski otrzymał 50,3 proc. głosów. Truskolaski powiedział, że jeśli to będzie ostateczny wynik, to jest on "bardzo dobry". Przyznał też, że liczy, iż ten niedzielny wynik będzie dla niego "bardziej korzystny". "Wynik jest na granicy, ale muszę powiedzieć, że sondaż jest bardzo mobilizujący" - mówił Truskolaski. Jego zdaniem mobilizuje on tych, którzy chcieliby, aby wybory na prezydenta Białegostoku zakończyły się w pierwszej turze. "Na to bardzo liczę, na tę mobilizację i na udział w wyborach" - dodał. Także kandydaci do rady miasta i do sejmiku zachęcali do wzięcia udziału w wyborach. Jak mówiła podczas konferencji Katarzyna Kisielewska-Martyniuk, jedna z kandydatek do rady miasta, kampania to było dobre doświadczenie, a najważniejsze były spotkania z mieszkańcami, którzy byli bardzo otwarci, chętnie rozmawiali i przedstawiali swoje uwagi. Kandydat do sejmiku, obecny zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz mówił, że udało się stworzyć silną i zgraną drużynę, która walczy o dobry wynik w wyborach. W Białymstoku o fotel prezydenta ubiega się pięciu kandydatów. Oprócz Truskolaskiego, są to: podlaski poseł Jacek Żalek - kandydat Zjednoczonej Prawicy; liderka ruchu miejskiego "Inicjatywa dla Białegostoku" Katarzyna Sztop-Rutkowska; były wiceprezydent Białegostoku Tadeusz Arłukowicz z komitetu "Białystok na TAK"; Stanisław Bartnik, kandydat KWW "Spoza Sitwy".