W czwartek po południu Sejm rozpocznie prace nad projektem PiS zmian w Kodeksie wyborczym, który likwiduje m.in. jednomandatowe okręgi wyborcze w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a>, zmienia tryb wyboru członków Państwowej Komisji Wyborczej, a także wprowadza zasadę, że wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogą sprawować swój mandat tylko dwie kadencje. Posłowie PiS zapewniali do tej pory, że dwukadencyjność ma zacząć obowiązywać samorządowców wybranych w wyborach w 2018 r. Inaczej propozycje Prawa i Sprawiedliwości interpretuje <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a>. "Te przepisy w ordynacji są tak nieostre, tak skonstruowane, że po ich przyjęciu, przy odrobinie złej woli, można je interpretować jako wprowadzenie dwukadencyjności wstecznej. One nie są precyzyjne. Jak znam <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-prawo-i-sprawiedliwosc,gsbi,39" title="Prawo i Sprawiedliwość" target="_blank">Prawo i Sprawiedliwość</a> i ich intencje, po uchwaleniu tych zmian, możemy się spodziewać, że np. Trybunał Konstytucyjny oceni je jako wprowadzenie dwukadencyjności wstecznej" - podkreślił w rozmowie z PAP szef klubu PO Sławomir Neumann. Zapowiedział, że posłowie PO będą podnosić tę sprawę podczas czwartkowej debaty nad projektem PiS nowelizacji Kodeksu wyborczego. Grabarczyk nie ma wątpliwości Projekt PiS wprowadza do Kodeksu wyborczego szereg zmian. W jego art. 4, w punkcie 126, par. 3 czytamy: "kandydatem na wójta nie może być osoba, która została wybrana dwukrotnie na tę funkcję w wyborach powszechnych. Zakaz, o którym mowa w zdaniu pierwszym nie ma zastosowania do wyboru wójta dokonanego w wyniku wyborów przedterminowych". W art. 13 napisano z kolei, że przepisy m.in. art. 4, pkt 126 "mają zastosowanie po raz pierwszy do wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, przeprowadzonych na obszarze całego kraju, zarządzonych w związku z upływem obecnej kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego wybranych w wyborach samorządowych, począwszy od 16 listopada 2014 r.". W ocenie byłego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka (PO), taki kształt regulacji wprowadza dwukadencyjność wsteczną. "Przepis, który został zaproponowany, stanowi wprost, ze kandydatem na wójta, a także burmistrza i prezydenta nie może być osoba, która została wybrana dwukrotnie na tę funkcję w wyborach powszechnych. To jest wprowadzenie dwukadencyjności wstecznej - jest art. 13, który potwierdza tę zasadę" - powiedział Grabarczyk PAP. "Nie ma wątpliwości, że jeśli ta ustawa weszłaby w życie, osoby pełniące funkcję wójtów, burmistrzów i prezydentów, przynajmniej drugą kadencję, nie będą miały biernego prawa wyborczego" - dodał poseł. PiS: To fake news Jest absolutną nieprawdą i fake newsem ze strony opozycji jakoby zmiana dotycząca dwukadencyjności w samorządach miała dotyczyć kadencji już odbytych - mówił <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-lukasz-schreiber,gsbi,4232" title="Łukasz Schreiber" target="_blank">Łukasz Schreiber</a> prezentując w czwartek w Sejmie projekt PiS zmian m.in. w Kodeksie wyborczym. Schreiber podkreślił, że PiS, które proponowało dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast od dawna, ma liczne argumenty za tą zmianą. "Jest absolutną nieprawdą i fake newsem ze strony opozycji jakoby ta zmiana, w ten sposób przygotowana, by kadencję liczyć od 2018 r., była zaplanowana, aby to cofnąć w czasie, zaliczyć kadencje, które już zostały odbyte" - powiedział. W jego ocenie przypisywanie takiego zamiaru projektodawcom jest "próbą manipulacji". Według niego "tworzenie fake newsów" dotyczy także proponowanego zniesienia organizacji wyborów przez wójtów. Przedstawiciel wnioskodawców przekonywał, że w skali kraju znany jest szereg procesów, w których wójtowie jako osoby najbardziej zainteresowane przebiegiem wyborów, czy też sekretarze gmin, byli skazywani za fałszowanie wyborów.