Kandydata zaprezentowali podczas środowej konferencji prasowej na bytomskim Rynku, wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak (Nowoczesna), wiceszef PO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borys Budka" target="_blank">Borys Budka</a>, wiceprzewodniczący Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz oraz marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa (PO). Dolniak przypomniała, że Wołosz jest kolejnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej w woj. śląskim. "Pokazujemy w ten sposób, że potrafimy się porozumiewać, że dla nas dyskusja, rozmowa, partner do dyskusji, to najważniejsze elementy funkcjonowania - zarówno w polityce w Warszawie, jak i tej samorządowej" - wskazała. Meysztowicz powiedział, że dla Nowoczesnej istotne było wieloletnie doświadczenie samorządowe Wołosza i znajomość realiów miasta. "Jesteśmy przekonani, że po zwycięstwie, Mariusz Wołosz będzie osobą, która będzie rzeczywiście dbać o interesy przede wszystkim mieszkańców"- zaznaczył. Poseł Budka powiedział, że Koalicja Obywatelska pokazuje w woj. śląskim, że współpraca jest możliwa, konieczna i polega na tym, aby umieć wspólnie podejmować, często trudne decyzje, ale również budować zespół. "Właśnie tutaj w Bytomiu taki zespół jest budowany, zespół wokół naszego kandydata na prezydenta" - przekonywał. "Mieszkańcy zdecydują, czy chcą, aby Bytom był śmietnikiem Śląska i Europy" "Bytom potrzebuje pasji, odwagi, ciężkiej pracy i pomysłu" - mówił z kolei Saługa, przekonując że Wołosz uosabia te cechy. Marszałek ocenił, że Bytom jest obecnie w trudnej sytuacji, jest miastem, które potrzebuje wsparcia, tymczasem - przekonywał - samorząd Bytomia, kierowany od lat przez obecnego prezydenta Damiana Bartylę, nie zdoła wykorzystać środków europejskich. "Prezydent Bartyla i Urząd Miejski nie ma potencjału, żeby po te środki sięgnąć i będę musiał je rozdysponować na inne miasta. To bardzo zła decyzja dla Bytomia, ale wynikająca ze słabości dzisiejszych władz" - ocenił Saługa i wyraził przekonanie, że Wołosz "wyprowadzi Bytom z tej trudnej sytuacji, zapaści i przywróci świetność miastu". Wołosz zadeklarował, że będzie walczył z problemem nielegalnego składowania śmieci w Bytomiu i poprawi bezpieczeństwo w mieście. "Już za chwilę mieszkańcy zdecydują, czy chcą, aby Bytom był śmietnikiem Śląska i Europy, czy chcą żyć w czystym, przyjaznym mieście" - powiedział. "W Bytomiu panoszy się mafia śmieciowa" Jego zdaniem, powstrzymanie fali płynących do Bytomia śmieci, to warunek rozwoju miasta - ponieważ bez tego nie pojawią się w mieście poważni inwestorzy. "W Bytomiu panoszy się mafia śmieciowa. Tylko osoba, która ma determinację i nie ma żadnych powiązań z tymi firmami, jest w stanie się im przeciwstawić. Uważam, że jestem taką osobą i będę potrafił z nimi walczyć" - zapewnił kandydat. W wyborach Wołosz zmierzy się m.in. z dotychczasowym prezydentem Damianem Bartylą oraz przewodniczącym Rady Miejskiej Mariuszem Janasem z PiS. Od kandydatury Wołosza odciął się szef koła Nowoczesnej w Bytomiu Marian Sitko. W przesłanym PAP po konferencji liście, adresowanym do przewodniczącej Nowoczesnej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyny Lubnauer" target="_blank">Katarzyny Lubnauer</a>, napisał że kandydata wybrano w sposób niejasny i bez należytych konsultacji. Ocenił, że kandydatura Wołosza nie daje szansy na sukces w wyborach. Pytana o to pismo wicemarszałek Dolniak powiedziała PAP, że choć nie wszyscy byli jednomyślni, Wołosz to najlepszy kandydat, który został wybrany demokratycznie większością głosów działaczy Nowoczesnej i po uzgodnieniach z Platformą. Mariusz Wołosz jest menedżerem ochrony zdrowia i od 2002 lat bytomskim radnym; w latach 2010-12 był wiceprezydentem miasta. Obecnie jest szefem lokalnego ugrupowania - stowarzyszenia Bytom Przyjazne Miasto, wcześniej był członkiem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sojusz-lewicy-demokratycznej-sld,gsbi,1490" title="SLD" target="_blank">SLD</a>. "Od 2007 r. jestem osobą bezpartyjną i tak pozostaje do dzisiaj" - powiedział Wołosz; dodał jednocześnie, że bez politycznego wsparcia naprawianie Bytomia byłoby bardzo trudne, stąd decyzja o kandydowaniu z listy Koalicji Obywatelskiej.