Paweł Kukiz przyjechał we wtorek do Sosnowca, by poprzeć kandydatkę na prezydenta tego miasta posłankę Barbarę Chrobak. Wezwał mieszkańców Zagłębia Dąbrowskiego, by walczyli z sięgającym czasów PRL stereotypem Czerwonego Zagłębia. "Przepraszam, jeżeli kogoś to zaboli, ale często w Polsce jest taka fama - Czerwone Zagłębie. Pokażcie, że to właśnie nie jest Czerwone Zagłębie, że właśnie walczycie o ustrój. Bo obecnie funkcjonujemy jako Polska w postbolszewickim ustroju, bolszewia trwa ustrojowo cały czas, tylko te PZPR-y się zmieniają co cztery lata" - podkreślił podczas spotkania wyborczego w Sosnowcu lider Kukiz'15. Kandydatka na prezydenta: To ja będę waszym pracownikiem Paweł Kukiz przypomniał, że jego ugrupowania idzie do wyborów samorządowych z filarami programowymi, wśród których jest: jawność rejestrów umów, konkursy na stanowiska w spółkach komunalnych i obligatoryjne i wiążące dla władz referenda, w których obywatele mieliby decydować o najważniejszych sprawach dla gmin. "Jeżeli Baśka zostanie prezydentem Sosnowca, to ten ładunek upodmiotowienia obywateli przeniesie do waszego miasta. Prezydent Chrobak bez konsultacji z obywatelami nie zrobi niczego" - przekonywał polityk. Chrobak zadeklarowała, że jeżeli zostanie prezydentem, będzie przede wszystkim słuchała mieszkańców. "To wy będziecie decydować, jak ma wyglądać miasto. To ja będę waszym pracownikiem, a nie pracodawcą" - oświadczyła posłanka. "PO i PiS to mentalnie jedno i to samo" Kukiz zapowiedział, że dla jego ruchu nie jest najistotniejszy światopogląd. "Istotne jest to, czy jesteś człowiekiem przyzwoitym i fachowym, i to jest podstawowe kryterium" - oświadczył. Przypomniał, że jego ugrupowanie współpracuje ze związkami zawodowymi, stowarzyszeniami walczącymi z bezprawiem. W <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a> Kukiz'15 zarejestrował około siedem tys. kandydatów, mimo braku subwencji partyjnej. Wyraził nadzieję, że dzięki temu "duchowi obywatelskiemu" po kolejnych wyborach parlamentarnych ani PiS, ani PO nie będą mogły rządzić samodzielnie, a Kukiz'15 stanie się języczkiem u wagi. Zdaniem Kukiza, obie partie - PO i PiS - to "mentalnie jedno i to samo". "Jest to POPiS i jedynym asumptem do ich działania to jest bitka raz na cztery lata o spółki Skarbu Państwa i tym podobne synekury, o władzę, o możliwość łupienia obywateli" - ocenił polityk. Kukiz'15 przedstawi warunki koalicyjne Jak dodał, jeżeli po wyborach parlamentarnych bez jego ugrupowania nie da się utworzyć większości, Kukiz'15 przedstawi swoje warunki koalicyjne. Według Kukiza, będą to: zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, 9 proc. PIT dla mikroprzedsiębiorców, jednomandatowe okręgi wyborcze, ewentualnie ordynacja mieszana, a także wiążące dla władz referenda oraz reforma wymiaru sprawiedliwości. W tej ostatniej dziedzinie Kukiz proponuje m.in. wybór członków KRS w wyborach powszechnych. Kukiz o sędziach: Byli bezkarni, tworzyli mafie rodzinne Według Kukiza, sędziowie w Polsce dotychczas "sami siebie wybierali i sami siebie oceniali, czyli tworzyli państwo w państwie, wielokrotnie łamiąc konstytucyjne prawa Polaków". "Byli bezkarni, tworzyli państwo w państwie, mafie wręcz, rodzinne mafie, które decydowały, kto będzie sędzią, czy nie". Lider Kukiz'15 podkreślił, że niedopuszczalne jest upartyjnienie sądownictwa, wybieranie sędziów przez partie polityczne. Kukiz deklarował, że chce zmiany ustroju - na proobywatelski i nie interesuje go władza w obecnej sytuacji. "Gdybyśmy chcieli mieć władzę w rozumieniu dzisiejszym, to byśmy ją mieli. Bylibyśmy w trwałej koalicji z PiS-em, mielibyśmy spółki, wiceministerstwa itd., ale tego nie chcemy. Chcemy oddać państwo obywatelom" - oświadczył. W planach wtorkowej wizyty Kukiza w woj. śląskim znalazły się także spotkania w Katowicach, w Chorzowie i wieczorna konwencja wyborcza w Częstochowie. Krzysztof Konopka