"Naszym kandydatem na prezydenta Gdańska jest <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-walesa,gsbi,1673" title="Jarosław Wałęsa" target="_blank">Jarosław Wałęsa</a> i jesteśmy z tego bardzo dumni. Bardzo się cieszymy, że kandydujesz i podjąłeś to wyzwanie w najtrudniejszych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a> w historii Polski" - mówił na konferencji prasowej szef PSL do stojącego obok niego europosła Platformy Obywatelskiej. O tym, że PSL prawdopodobnie poprze syna byłego prezydenta RP jako kandydata na prezydenta Gdańska, Kosiniak-Kamysz mówił już w lipcu. Co przekonało PSL? Kosiniak-Kamysz wyjaśnił, że PSL współpracuje z Jarosławem Wałęsą od wielu lat, kiedy syn byłego prezydenta zasiadał jeszcze w Sejmie. "Rozwinęła się ta współpraca bardzo dobrze w europarlamencie z naszą grupą posłów PSL, w ramach tej samej frakcji w Europejskiej Partii Ludowej. Pan Jarosław Wałęsa jest najaktywniejszym posłem, najlepiej ocenianym" - dodał. "Jest to też oczywiście decyzja o charakterze merytorycznym. Młodość, dynamika, ale też gigantyczne doświadczenie Jarosława Wałęsy jest gwarancją rozwoju Gdańska i rozwoju Pomorza" - ocenił lider PSL. Jego zdaniem kandydatura Wałęsy jest też "gwarancją normalności", tego że "wszystkie grupy polityczne, ale też i światopoglądy, będą miały w Gdańsku swoje godne miejsce". "I to jest to, co nas przekonało do poparcia" - wyjaśnił. "Bardzo ważna jest też współpraca między sejmikiem województwa a prezydentem Gdańska. Wszystko wskazuje, według sondaży, na utrzymanie dobrej władzy dla Pomorza, utrzymanie dobrej koalicji dla Pomorza i niedopuszczenie PiS do władzy. Bez głosów PSL nie będzie na pewno żadnej koalicji, która zatrzyma PiS przed destrukcją samorządu wojewódzkiego, rozbiorem województwa pomorskiego, ograniczaniem kompetencji i centralizacją państwa" - ocenił lider ludowców. "Jedyny kandydat, który może pokonać PiS" Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Wałęsa jest jedynym kandydatem w Gdańsku, który może uniemożliwić zwycięstwo PiS. Szef PSL dodał, że jest jeszcze czas na dojście do porozumienia z prezydentem Gdańska Pawła Adamowiczem. "Zachęcałbym do tego, że warto wesprzeć Jarosława Wałęsę, doceniając każdą rzecz, która została zrobiona do tej pory w Gdańsku. Może być jeszcze lepiej, ale nie można pozwolić na to, żeby ci - którzy niszczą samorząd, chcą scentralizować państwo, zarządzać Gdańskiem z Warszawy i Pomorzem z Warszawy - doszli do władzy" - zaznaczył. "To poparcie jest dla mnie szczególnie ważne. Dlatego, że w Brukseli wszyscy jesteśmy ludowcami. To poparcie jest niezwykle ważne nie tylko w kontekście Gdańska, musimy też myśleć o sejmiku i wyborach w przyszłym roku" - powiedział Wałęsa. Kto jeszcze kandyduje? W jesiennych wyborach samorządowych oprócz Jarosława Wałęsy, kandydatami na najwyższy urząd w Gdańsku są także: sprawujący tę funkcję od 20 lat Paweł Adamowicz, jako kandydat bezpartyjny; działacz PiS Kacper Płażyński (Zjednoczona Prawica), Elżbieta Jachlewska (Lepszy Gdańsk), Andrzej Ceynowa (Sojusz Lewicy Demokratycznej) oraz Jacek Hołubowski (komitet Gdańsk Tworzą Mieszkańcy, współorganizowany przez wyrzuconego z PiS radnego Gdańska Łukasza Hamadyka).