Wicepremier Emilewicz w odpowiedzi na pytanie, czy wyobraża sobie współpracę rządu z Rafałem Trzaskowskim, jeśli ten wygrałby <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a> prezydenckie, przypomniała, że "mieliśmy kohabitację w czasach rządu AWS - premier Jerzy Buzek i prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksander-kwasniewski,gsbi,1492" title="Aleksander Kwaśniewski" target="_blank">Aleksander Kwaśniewski</a>". "Mieliśmy wówczas reformę samorządową, która pokazywała, jak brak dobrej współpracy między rządem i prezydentem może osłabić i zepsuć nawet dobrze zaplanowane reformy" - powiedziała. Podkreśliła, że w czasie pandemii potrzebna jest praca "w jednym takcie". "Potrzebne są szybkie, często trudne decyzje. Nie ma miejsca na dysonans, a widzimy ten dysonans między Polską w ofensywie, a Polską w defensywie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafała Trzaskowskiego" target="_blank">Rafała Trzaskowskiego</a>" - oceniła wicepremier. Zaznaczyła, że "polityk musi mieć dużą wyobraźnię". "Nie mam jednak wątpliwości, że lepsza dla Polski jest współpraca rządu z prezydentem Dudą" - oświadczyła Emilewicz.