Prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-andrzej-duda,gsbi,5" title="Andrzej Duda" target="_blank">Andrzej Duda</a> mówił w sobotę rano (4 lipca), że w polskiej konstytucji powinien wprost być zapis, że wykluczone jest przysposobienie lub adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym. Zapowiedział, że w poniedziałek podpisze odpowiedni dokument wraz z prezydenckim projektem zmian (uzupełnienia) w konstytucji. O tę kwestię był pytany w sobotę na konferencji prasowej w Kaliszu kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. "Jestem przeciw adopcji dzieci przez pary jednopłciowe i wydaje mi się, że takie jest stanowisko większości partii politycznych" - powiedział Trzaskowski. Jak dodał, w tej akurat konkretnej kwestii zgadza się z ubiegającym się o reelekcję prezydentem. "Nie znam żadnego polityka mainstreamowego, poważnego, zwłaszcza nikogo, kto startował w wyścigu wyborczym, kto chciałby się zgodzić na taką adopcję. Jak zwykle pan prezydent zajmuje się tematem zastępczym" - stwierdził Trzaskowski. "Kłamstwo kandydata Platformy Obywatelskiej" "Każdy dzień to nowe kłamstwo kandydata Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego" - podsumował zapewnienia Trzaskowskiego poseł Kanthak podczas popołudniowej konferencji prasowej w siedzibie sztabu ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Stwierdził, że Trzaskowski "powiedział, że podziela pogląd pana prezydenta, jest przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne". "Czyżby? - zapytał. Odpowiadając na to pytanie, Kanthak wskazał na jeden z zapisów zaprezentowanego w ubiegłym tygodniu programu Trzaskowskiego, dotyczący związków partnerskich, w którym jest napisane, że - jak przeczytał - "przedstawię projekt ustawy o związkach partnerskich zgodny z założeniami poselskiego projektu (ustawy), złożonego do Sejmu w poprzedniej kadencji". Polityk zaprezentował następnie, "co zawiera projekt ustawy złożonej w poprzedniej kadencji w 2018 r., dotyczący związków partnerskich". "Artykuł 17, ustęp 1.: 'Partner może przysposobić zstępnego drugiego partnera w pierwszym stopniu pokrewieństwa na zasadach określonych. Ustęp 3.: Płeć przysposabiającego nie może być podstawą odmowy przysposobienia przez sąd'" - cytował. Według Kanthaka, który jest prawnikiem, przysposobienie "to jest legalna definicja adopcji". "Przyzwolenie i zgoda na adopcję przez pary homoseksualne" "W programie Rafała Trzaskowskiego znalazło się przyzwolenie i zgoda na adopcję przez pary homoseksualne. To jest ustawodawczy plan Rabieja (wiceprezydenta Warszawy-red.), który zawierał, że najpierw związki partnerskie, później związki homoseksualne, a na końcu 'homoadopcje'". Polityk przekonywał, że "dokładnie widzimy w ustępie trzecim (programu kandydata KO-red.), że ustawa, która znalazła się w programie Rafała Trzaskowskiego, zawiera możliwość adopcji przez pary homoseksualne". "I stawiamy pytanie, czy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a> nie zna swojego programu, ponieważ pisał to na przykład Donald Tusk albo <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borys Budka" target="_blank">Borys Budka</a>, czy po prostu jest cykorem i boi się swoich poglądów, i na każdym kroku stara się ukrywać swoje prawdziwe poglądy na niezwykle istotne sprawy społeczne?" - pytał poseł Kanthak. "Trzaskowski publicznie zaprzeczył swojemu programowi" Poseł Kowalski ocenił, że "stała się rzecz bez precedensu", gdyż "kandydat Platformy Obywatelskiej i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, człowiek <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a>, pan Rafał Trzaskowski publicznie zaprzeczył swojemu programowi".Według Kowalskiego Trzaskowski "czekał" z publikacją swojego programu do ostatnich godzin przed pierwszą turą wyborów, gdyż złożył w nim "jasną deklarację" złożenia inicjatywy legislacyjnej, zmierzającej do umożliwienia adopcji i wychowywania dzieci przez pary homoseksualne. Dodał, że sobotnia deklaracja Trzaskowskiego w tej sprawie jest kolejnym przykładem, że jest politykiem, który "nie dotrzymuje żadnej ze swoich obietnic".Kowalski zauważył, że w ostatnich tygodniach kandydat KO na prezydenta unikał też jasnych odpowiedzi na pytania w tej sprawie, zadawanych Trzaskowskiemu przed I turą m.in. przez niego oraz posłów Jana Kanthaka (Solidarna Polska), Kamila Bortniczuka (Porozumienie) i Rafała Bochenka (PiS)."Dzisiaj twarda, jasna podstawa prezydenta Andrzeja Dudy, który dokładnie mówi to, co myśli 99 proc. Polaków - 'nie dla adopcji dzieci przez pary homoseksualne' - zmusza Rafała Trzaskowskiego do zanegowania własnego programu" - podkreślił.Zdaniem Kowalskiego, brak wiarygodności Trzaskowskiego "nie pozostawia żadnej wątpliwości, że gdyby został prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej zrobiłby dokładnie odwrotnie, niż mówi dzisiaj, zrobiłby dokładnie tak, jak mówi jego program".Poseł Lisiecki przypomniał, że na początku 2019 roku Rafał Trzaskowskim, jako prezydent Warszawy podpisał Kartę LGBT, co według niego wzbudziło obawy i wątpliwości wśród znacznej części rodziców. "Taktyka niemówienia-przemilczania" "Stając się kandydatem na prezydenta Rafał Trzaskowski przyjął taktykę niemówienia-przemilczania pewnych rzeczy. (...) Powinien jasno powiedzieć: 'tak, albo tak'" - przekonywał Lisiecki.Kowalski zwrócił też uwagę, że Trzaskowski zabiega teraz o głosy wyborców Szymona Hołowni, który podczas debaty kandydatów na prezydenta przed I turą wyborów "powiedział zdecydowane 'nie' adopcji dzieci przez pary homoseksualne"."Warto zapytać, jak dzisiaj ponad dwa miliony zwolenników pana Szymona Hołowni patrzy na jasną dekorację z programu Rafała Trzaskowskiego, który mówi wprost - 'mogą pary homoseksualne adoptować dzieci'" - zauważył Kowalski. Dodał, że dzisiaj świadkami zmiany poglądów Trzaskowskiego są miliony zwolenników Hołowni, ale i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-bosak,gsbi,2580" title="Krzysztofa Bosaka" target="_blank">Krzysztofa Bosaka</a> oraz <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-kosiniak-kamysz,gsbi,7" title="Władysława Kosiniaka-Kamysza" target="_blank">Władysława Kosiniaka-Kamysza</a>, którzy są przeciwni adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Na zakończenie konferencji Kanthak, Lisiecki i Kowalski zaapelowali: "Rafał, nie kłam".