To wielokrotnie więcej protestów niż przy wcześniejszych wyborach. W 2015 roku, przy poprzednim głosowaniu na prezydenta, protestów zgłoszono 58. Termin składania protestów minął o północy, ale sąd nadal czeka na te wysłane pocztą - w tym przypadku liczy się data stempla. To może oznaczać kolejne kilkaset protestów z całej Polski. Na razie nie wiadomo dokładnie, czego dotyczą protesty już złożone, bo pracownicy sądu zajmują się przyjęciem i zarejestrowaniem wszystkich dokumentów. To może potrwać. Przypomnijmy, że Sąd Najwyższy musi zająć się wszystkimi protestami do 3 sierpnia. Protesty nie tylko z kraju Kolejne kilkaset protestów pochodzi z zagranicy. Może pojawić się ich jeszcze więcej, choć już teraz można powiedzieć, że przychodzą one z całego świata - nie tylko ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Kanady, ale też z Norwegii, Tajlandii, Tajwanu i z Chile. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/pawel-balinowski">Paweł Balinowski</a>Opracowanie: <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/arkadiusz-grochot">Arkadiusz Grochot</a> <a href="https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie2020/najnowsze-fakty/news-lawina-protestow-wyborczych-do-sn-wplynelo-ich-ponad-900,nId,4616328" target="_blank">Czytaj też na stronie RMF24.pl.</a>