Chodzi o decyzję premiera Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia br. "Przesłanką wstrzymania wykonania decyzji jest poważna i realna obawa, że - wobec jej wykonywania - dojdzie do trwałej zmiany rzeczywistości z poważnym uszczerbkiem dla konstytucyjnych praw obywatelskich. Może to w sposób nieodwracalny zmienić bowiem dotychczasowe zasady przeprowadzania wyborów" - uzasadniono w komunikacie Biura RPO. Jak dodał RPO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adam-bodnar,gsbi,3162" title="Adam Bodnar" target="_blank">Adam Bodnar</a>, "ewentualne wykonanie tej decyzji w sposób zasadniczy może zaś wpłynąć na prawną ocenę ważności wyborów". "Rażące naruszenie" Bodnar przypomniał, że decyzje premiera polecała Poczcie Polskiej "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19 polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym". Jak dodał, na tej podstawie Poczta wystąpiła do władz samorządowych o przekazanie jej spisów wyborów. Jednak według RPO, zaskarżona decyzja "rażąco narusza prawo i negatywnie wpływa na prawa obywatelskie".