W sobotę "SE", powołując się na nieoficjalne informacje, podał, że odbyły się wstępne rozmowy Szymona Hołowni ws. dołączenia do KO. "Wszystkie ręce na pokładzie się liczą, żeby zatrzymać PiS" - powiedział "SE" wiceszef PO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-siemoniak,gsbi,1621" title="Tomasz Siemoniak" target="_blank">Tomasz Siemoniak</a>. Gazeta podnosi, że do niedawna Hołownia zajmował w sondażach drugie miejsce za Andrzejem Dudą, ale kiedy Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpił <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a>, Hołownia ma niemal trzykrotnie mniejsze poparcie od kandydata KO. Do doniesień dziennika odniósł się w sobotę Michał Kobosko, pełnomocnik sztabu wyborczego Hołowni. "W nawiązaniu do informacji, jakie ukazały się w dzisiejszym 'Super Expressie' stanowczo zaprzeczam jakoby miały miejsce jakiekolwiek rozmowy dotyczące dołączenia Szymona Hołowni do KO" - czytamy w oświadczeniu. "Oświadczam, że są to informacje nieprawdziwe. Nie było takich rozmów, jak również nie toczą się one obecnie" - dodał. "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-szymon-holownia,gsbi,6" title="Szymon Hołownia" target="_blank">Szymon Hołownia</a> nie jest zainteresowany dołączaniem do którejkolwiek z partii. Jego obecni zwolennicy, jak i ci poważnie rozważający oddanie na niego głos, to w dużej mierze osoby, które w przeszłości głosowały na różne partie - i bardzo się nimi rozczarowały" - oświadczył Kobosko. Jak podkreślił, "Szymon Hołownia nie zamierza rozwiązywać poważnych problemów wewnętrznych Platformy Obywatelskiej". "Zarówno partia, jak i jej kandydat w wyborach prezydenckich muszą sobie poradzić sami z tym wyzwaniem" - dodał.