Jak zamierza Pan poprawić stosunki Polski z Rosją? - Stosunki Polski z Rosją można poprawić wyłącznie poprzez wzmacnianie państwa polskiego. Rosjanie, jak wszyscy imperialiści, liczą się tylko z silnymi. Trzeba uwolnić Polaków od reliktów socjalistycznej gospodarki PRL-owskiej, należy zadbać o wolność gospodarczą, tak by, na przykład, podatki nie były u nas wyższe niż w Rosji. W relacjach międzynarodowych trzeba zaś dbać o wzajemność. Komunikację z Moskwą zalecałbym prowadzić tak, by nie pomijać w tej grze Mińska. Czy przywróci Pan wiek emerytalny do poprzedniej wysokości? - Jako zwolennik wolności, absolutnie wykluczam dyktowanie przez państwo komukolwiek, jak długo ma pracować. Chciałbym, żebyśmy żyli w wolnym kraju, w którym każdy sam decyduje o której wstaje rano i o której kładzie się spać. Kiedy zaczyna pracować i kiedy kończy. Państwo w ogóle nie powinno zajmować się dyktowaniem tych rzeczy obywatelom. Przymus ubezpieczeń społecznych to jest wymysł bismarckowski. Każdy Polak, który pamięta cokolwiek z historii, powinien dobrze rozumieć, że jeśli coś wymyślił i wprowadził w życie Bismarck, to nie może być to nic dobrego dla Polaków. Piramidę finansową ZUS należy jak najszybciej obalić, nie należy wciągać do niej młodych pokoleń, a tym, którzy już zostali wmontowani w tę nieszczęsną sytuację, należy wypłacić zobowiązania, ale nie należy kontynuować tego zgubnego procederu. Czy jest Pan za przyjęciem euro w Polsce przed 2020 rokiem? - Jestem gorącym przeciwnikiem przyjmowania euro i przed 2020 r. i przed 3020 rokiem, jestem bowiem wielkim zwolennikiem natychmiastowego wszczęcia procedury secesyjnej z eurokołchozu. Unia Europejska jest narzędziem realizacji przede wszystkim interesów niemieckiej racji stanu na naszym terytorium. Z punktu widzenia polskiego państwowca, zachowanie suwerenności w dziedzinie tak istotnej jak <a class="textLink" href="https://top.pl/finanse" title="finanse" target="_blank">finanse</a> jest konieczne. Co Pan uważa o pomyśle przyjęcia do Polski uchodźców z Afryki? - Osobiście każdemu bym nieba przychylił, ale najpierw powinni zostać przyjęci ci Polacy, którzy pragnęliby odzyskać bądź nabyć polskie obywatelstwo. Chodzi mi o Polaków ze Wschodu - z Ukrainy, Białorusi, Litwy, a nawet Kazachstanu i dalej, o wszystkich naszych rodaków rozsianych po świecie, którym władza warszawska nie otwiera szeroko drzwi do powrotu do kraju. To jest priorytet, to jest sprawa najważniejsza, wynikająca nie tylko z szacunku dla tradycji, ale także z myślenia o przyszłości narodu i państwa polskiego. Czy jest Pan za likwidacją Senatu i zmniejszeniem liczby posłów? - Jestem za tym, aby odpowiedzialność polityków za własne czyny była jasna i publiczna, a zatem trzeba skończyć z tą praktyką chowania się w tłumie. Liczbę posłów należy radykalnie zmniejszyć, co wcale nie idzie w parze, w moim pojęciu, z potrzebą likwidacji Senatu. Wręcz przeciwnie - Senat, chociaż jego liczebność mogłaby być zmniejszona, to jednak izba ta, jako szacowny relikt pewnej pięknej tradycji, mianowicie kontynuacja Rady Królewskiej, powinien być zachowany. Jest to ostatni organ władzy, w aktualnym ustroju państwa polskiego, który przypomina Polakom o tym, że demokracja nie jest jedynym ustrojem, w którym mogliby żyć. Czy jest Pan za przywróceniem systemu szkolnictwa sprzed reformy Buzka? - Jestem zdecydowanym przeciwnikiem interwencji państwa na rynku jakichkolwiek usług, w tym także edukacyjnych. Nie mogę zatem postulować tak pozornych i nie zmieniających istoty sprawy korekt systemu. Jestem raczej za przywróceniem systemu szkolnictwa sprzed reformy Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja. Czyli za powrotem do normalności, przez którą rozumiem edukację jako wolny wybór obywateli, bez państwowego przymusu. O Grzegorzu Braunie Grzegorz Michał Braun urodził się 11 marca 1967 r. w Toruniu. Jest polskim reżyserem i publicystą, a także niezrzeszonym, niezależnym kandydatem na Prezydenta RP. Absolwent studiów polonistycznych na Uniwersytecie Wrocławskim oraz studiów reżyserskich na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. W latach 80. wspierał niezależny kolportaż i ruch wydawniczy, był zaangażowany w akcje Pomarańczowej Alternatywy i Solidarności Polsko-Czechosłowackiej, uczestniczył w strajkach Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Wrocławskim i był jednym z inicjatorów bojkotu studium wojskowego. Jest publicystą dwumiesięcznika "Polonia Christiana", kwartalnika "Opcja na Prawo", miesięcznika "Uważam Rze" i tygodnika "Polska Niepodległa". W autorskim dorobku ma kilkadziesiąt filmów dokumentalnych, m.in. "Plusy dodatnie, plusy ujemne", "TW Bolek" , "Towarzysz Generał", "Towarzysz Generał idzie na wojnę", czy "Eugenika - w imię postępu". W swoich wypowiedziach na temat historii Polski konsekwentnie wskazuje na fundamentalne znaczenie tradycji katolickiej. Negatywnie odnosi się do wszelkich ideologii i praktyk kolektywistycznych na czele z socjalizmem. Stanowczo opowiada się za wolnością gospodarczą. Krytykuje ucisk fiskalny i talmudyzm biurokratyczny - postuluje maksymalną obniżkę i uproszczenie podatków oraz likwidację szkodliwych przepisów krępujących swobodę przedsiębiorczości. Jest przeciwnikiem uszczuplania własności Polaków - zarówno przez wyzysk ze strony własnego państwa, jak i w drodze niekorzystnych umów międzynarodowych. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-grzegorz-braun,gsbi,1076" title="Grzegorz Braun" target="_blank">Grzegorz Braun</a> podkreśla, że Polsce potrzebne jest odrodzenie w duchu Tradycji Katolickiej i powrót do źródeł polskiej idei państwowej. Jego program pozytywny streszcza hasło: Kościół, Szkoła, Strzelnica.