Sondaż pokazuje, że Bronisław Komorowski może liczyć na poparcie 47 proc. Polaków, na Andrzeja Dudę zagłosowałoby 44 proc. badanych. Reszta to wyborcy niezdecydowani. To spora zmiana w porównaniu z wcześniejszymi sondażami. Dotąd prowadził kandydat Prawa i Sprawiedliwości. "Zdębiałem. Zrozumiałbym jeszcze remis albo minimalną przewagę jednego czy drugiego kandydata, ale tak wysoki wynik Komorowskiego świadczy albo o manipulacji sondażem albo o ogromnej podatności na manipulację naszego narodu" - napisał na Facebooku Kukiz. Kukiz, który w pierwszej turze wyborów prezydenckich uzyskał trzeci rezultat (20,8 proc. głosów), przypomniał, że to od jego wyborców zależy, kto wygra. "Od nas będzie zależało, co się zdarzy. Od woJOWników" - zaznaczył. Nie zamierza siedzieć cicho Antysystemowy kandydat na prezydenta przypomniał także, że wystosował do sztabów kandydatów zaproszenie na debatę w Lubinie. Na odpowiedź muzyk i polityk czeka maksymalnie do jutra. "Wiem, że pan Duda jest gotów na spotkanie, a pan Komorowski wstępnie odmówił ponieważ uważa, że ja takiej debaty nie powinienem prowadzić. Zaproponowałem więc, że debatę poprowadzi w naszym imieniu redaktor naczelny "Super Expressu", pan Sławomir Jastrzębowski" - dodał Kukiz. Dalsze kroki Kukiza zależą od decyzji sztabów Dudy i Komorowskiego. "Jedno jest pewne: nie zamierzam siedzieć cicho aż do 24 maja. Dzieją się zbyt ważne dla Polski sprawy" - podkreśla.