Uczestnicy spotkania podkreślali, że czują się związani z dawnymi Kresami i interesuje ich, co dzieje się na Wschodzie. Rozmawiali też z prezydentem o polityce społecznej, dotyczącej zarówno seniorów, jak i ludzi młodych. Prezydent podkreślił, że Polska konsekwentnie wspiera Ukrainę, gdyż w polskim interesie narodowym jest, "by była na kursie prozachodnim". - Nie ma co udawać, że w relacjach między nami panowała idylla. Historia była krwawa, obciążająca konto wszystkich - zaznaczył Komorowski. - Z każdego konfliktu polsko-ukraińskiego zawsze wyciągał korzyści trzeci. Najczęściej była to Rosja - zauważył. Prezydent zaznaczył, że pojednanie polsko-ukraińskie otwiera drogę do sytuacji, jaka jest normą w Europie Zachodniej. Powołał się przy tym na przykłady stosunków polsko-niemieckich, czy niemiecko-francuskich, które - mimo trudnych doświadczeń - nie były przeszkodą w integracji w Unii Europejskiej. Prezydent wyraził opinię, że Ukraina powinna mieć w perspektywie członkostwo w UE. - I oni i my czulibyśmy się dużo lepiej, jako sąsiedzi, którzy przełamują historię, ale również budują bezpieczną przyszłość - podkreślił. - Dzisiaj bezpieczeństwo Polski i przyszłość bezpieczeństwa Polski w następnych pokoleniach waży się, decyduje się poprzez los Ukrainy: czy będzie niepodległa, czy będzie na kursie prozachodnim, czy też będzie zwasalizowana i na kursie wschodnim - mówił Komorowski. - Ukraina to jest klucz do Rosji - dodał prezydent. - Jeśli Ukraina utrzyma swoją niezależność, Rosja prędzej czy później będzie się musiała skupić na własnej polityce wewnętrznej, na modernizacji kraju, na bogaceniu się własnych obywateli. Jeśli się pożywi w jakikolwiek sposób Ukrainą, zawsze wracać będzie na koleiny polityki imperialnej, odbudowy strefy wpływów imperium. A to zawsze nam zagrażało - powiedział. Rozmowa z seniorami w Józefowie odbywała się w ramach spotkań wyborczych prowadzonych przez prezydenta. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" title="Bronisław Komorowski" target="_blank">Bronisław Komorowski</a> nie ukrywał, że w nadchodzących wyborach zabiega o głosy seniorów. Ucieszyła go wiadomość, że w Józefowie powstanie dom dziennego pobytu dla seniorów, który - jak podkreślił - jest "prawidłową odpowiedzią na wszystkie zmiany zachodzące w Polsce - zarówno na zjawisko aktywizacji seniorów, jak i ze względu na zmiany struktury demograficznej". - Mam nadzieję, że to się upowszechni w skali całego kraju - zaznaczył prezydent. Komorowski przedstawił też założenia swojej polityki społecznej, adresowanej również do młodych ludzi, postrzeganej przez niego w kategoriach solidarności międzypokoleniowej. - Kogo interesuje los wnuków bardziej, niż dziadków? - zauważył. Przypomniał, że w mijającej kadencji udało się zrealizować pakiet "Dobry klimat dla rodziny", zawierający wiele rozwiązań prorodzinnych: program przedszkolny i żłobkowy, Kartę Dużej Rodziny, ulgi, mechanizm urlopów rodzicielskich, czy wreszcie złożony do Sejmu projekt zmian w kodeksie pracy, pozwalający na łączenie funkcji zawodowych i rodzicielskich. - Będziemy ten program realizowali dalej, po to, aby uzyskać przełamanie kryzysu demograficznego - powiedział Komorowski. Istotne dla niego jest uruchomienie potencjału młodego pokolenia, a więc wsparcie go m.in. Impulsem do przedsiębiorczości, czy programem budownictwa mieszkaniowego. - Z seniorami można rozmawiać o wszystkich sprawach, nie tylko sprawach seniorów - dodał prezydent. To, jego zdaniem, daje nadzieję na większą aktywność obywatelską i różne formy współdziałania.