Jarubas w czwartek przebywał z wizytą na Podkarpaciu. W Przeworsku na konferencji prasowej mówił m.in. o swoich priorytetach w polityce zagranicznej. - Będę zabiegać o większą obecność NATO w Polsce, o bazy we wschodniej części kraju. W UE powinniśmy dbać o to, aby nie iść w kierunku federalizacji. Dla mnie bliższa wydaje się wizja "Europy ojczyzn" z większą możliwością suwerenności- mówił kandydat PSL. Dodał, że Polska powinna przywrócić dobre relacje z innymi państwami w ramach Grupy Wyszehradzkiej oraz budować politykę wschodnią. Pytany o to, czy Polska powinna się w większym stopniu zaangażować w konflikt na Ukrainie i wysłać tam żołnierzy, odpowiedział, że absolutnie nie. - Na Ukrainę powinniśmy eksportować pokój. Możemy pomagać ekspercko i humanitarnie. Absolutnie nie powinniśmy decydować się na przekazanie uzbrojenia, czy wysyłanie tam wojsk. (...) Powinniśmy zachowywać się z umiarem i wstrzemięźliwie budować jedność w ramach UE i NATO - podkreślił marszałek woj. świętokrzyskiego. "Polska nadal powinna domagać się oficjalnych przeprosin" Jarubas odniósł się również do listu, który szef FBI James Comey wysłał do ambasadora RP w USA w związku ze swoją wypowiedzią w waszyngtońskim Muzeum Holokaustu. Comey mówił, że najbardziej przerażającą lekcją Holokaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy. - W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - mówił szef FBI. Zdaniem Jarubasa to dobrze, że szef FBI wyraził ubolewanie, ale według niego, Polska nadal powinna domagać się oficjalnych przeprosin. - Nie rozdmuchujmy emocji, ale stanowczo domagajmy się przeprosin - dodał. Kandydat PSL skomentował również wtorkową decyzję rządu o wyborze śmigłowca dla polskiej armii. Do prób wybrana została oferta francuskiego koncernu Airbus, która okazała się lepsza niż oferty zakładów PZL w Mielcu i Świdniku. W ocenie Jarubasa, rząd powinien podejmować takie decyzje, które z jednej strony dadzą możliwość doposażenie armii w nowoczesny sprzęt, a z drugiej będą zwracały uwagę na patriotyzm gospodarczy. - Moim zdaniem, i mówią to eksperci, mamy potencjał polskich zakładów i polskich inżynierów, który jest w stanie te zlecenia realizować tutaj, a nie będą wychodzić one poza nasze granice - zaznaczył Jarubas. Kandydat na Podkarpaciu spotkał się w czwartek z mieszkańcami m.in. Lubaczowa, Jarosławia i Przeworska. W wyborach prezydenckich, które odbędą się 10 maja, obok Jarubasa startują: urzędujący prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" title="Bronisław Komorowski" target="_blank">Bronisław Komorowski</a> (z poparciem PO), Andrzej Duda (PiS), Magdalena Ogórek (SLD), lider Twojego Ruchu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-janusz-palikot,gsbi,3178" title="Janusz Palikot" target="_blank">Janusz Palikot</a>, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-janusz-korwin-mikke,gsbi,21" title="Janusz Korwin-Mikke" target="_blank">Janusz Korwin-Mikke</a> (ugrupowanie KORWiN), muzyk Paweł Kukiz, Jacek Wilk (Kongres Nowej Prawicy), Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Paweł Tanajno (Demokracja Bezpośrednia) oraz reżyser <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-grzegorz-braun,gsbi,1076" title="Grzegorz Braun" target="_blank">Grzegorz Braun</a>.