- Władza, która jest od ośmiu lat, pięć lat prezydentury Bronisława Komorowskiego to spojrzenie na Polskę przez różowe okulary. Apeluję do rządzących, do pana prezydenta: czas najwyższy, aby swoje drogie, różowe okulary zdjęli i spojrzeli jak Polska wygląda naprawdę - powiedział Duda we wtorek podczas konferencji prasowej przed gmachem Sejmu.- Jeżeli pan prezydent uważa, że obowiązkiem prezydenta RP jest podpisywanie wszystkich, kolejnych ustaw rządowych, które szkodzą obywatelom, tylko dlatego, że - jak powiedział - nie wolno wkładać rządowi kija w szprychy, to myślę, że zapomniał o tym, że ma jeden, jedyny taki mandat dany przez naród. W związku z tym przede wszystkim powinien stać na straży spraw społecznych - dodał Duda. Zarzucił Komorowskiemu, że podpisał ustawy które pozwoliły m.in. na podwyższenie podatków i podwyższenie wieku emerytalnego. W grudniu 2012 roku prezydent podpisał nowelizację ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wydłużającą wiek emerytalny do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn. Od 2013 r. wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc - dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet - w 2040 r. Inna ustawa podpisana przez Komorowskiego, która zdaniem sztabu PiS, jest "antyspołeczna", to ustawa na mocy której od 2011 r. m.in. podniesiona została podstawowa stawka podatku VAT z 22 do 23 proc. - Prezydent powinien pilnować, żeby do polskiego systemu prawnego nie wchodziły ustawy, które są antyspołeczne. To jest jego obowiązek. Nie był on realizowany przez ostatnie lata - powiedział Duda. Jak dodał "prezydent nie jest od podpisywania wszystkiego co złoży mu rząd, tylko od tego, żeby podejmować decyzje, bo jest głową państwa". - Takiej prezydentury oczekuję dla Polski. Przede wszystkim prezydentury, która będzie wskazywała kierunki rozwoju, mobilizowała także do działań prospołecznych, a nie antyspołecznych - powiedział Duda. Kandydat PiS uważa ponadto, że prezydent nie czuwa w wystarczający sposób nad przestrzeganiem konstytucji; w tym kontekście wymienił zgłoszoną przez Komorowskiego i uchwaloną w 2012 r. nowelizację prawa o zgromadzeniach, zakwestionowaną później częściowo przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trybunal-konstytucyjny,gsbi,24" title="Trybunał Konstytucyjny" target="_blank">Trybunał Konstytucyjny</a>. Nowelizacja ta powstała po zamieszkach <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-11-listopada,gsbi,1464" title="11 listopada" target="_blank">11 listopada</a> 2011 r. w stolicy, wprowadzała m.in. możliwość zakazania przez gminę organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeżeli nie jest możliwe ich oddzielenie lub odbycie tak, aby ich przebieg nie zagrażał życiu, zdrowiu albo mieniu. Nowelizację zaskarżyli do Trybunału: RPO oraz posłowie PiS. TK uznał, że zapisy regulujące zakaz organizacji dwóch zgromadzeń w jednym miejscu i czasie są niekonstytucyjne. Przed wtorkową konferencją Dudy odbył się happening młodzieżówki PiS. Młodzi wystąpili w maskach przedstawiających polityków PO w różowych okularach - były podobizny m.in. premier Ewy Kopacz i posła PO Stefana Niesiołowskiego, a także Bronisława Komorowskiego; domagali się, aby Komorowski i politycy PO "ściągnęli różowe okulary i zobaczyli jak wygląda życie Polaków". We wtorek Duda odwiedzi powiaty na Mazowszu. Będzie m.in. w Sierpcu, Mławie, a także Płocku. - Te spotkania z rodakami ugruntowują mnie w przekonaniu, że to co jest dzisiaj najpotrzebniejsze to odbudowa przemysłu, tworzenie nowych miejsc pracy, budowanie szansy dla młodych ludzi - podkreślił kandydat PiS. Zobacz też: