Powodem jest jego występ na wiecu wyborczym Bronisława Komorowskiego w ostatnim dniu kampanii. "Jeśli Wojtek jest facetem i ma to, co każdy facet mieć powinien, to zrezygnuje z członkostwa w SLD i przejdzie do Platformy. W tamtym towarzystwie chyba mu lepiej" - mówi "Wprost" szef podlaskich struktur Sojuszu Krzysztof Zaręba. Wszystko przez konwencję wyborczą Komorowskiego w Łowiczu, na której w ostatnim dniu kampanii wystąpił Olejniczak. - Zaczynałem tę kampanię z Jurkiem Szmajdzińskim. Dzisiaj nie ma Jerzego wśród nas, ale jestem przekonany, że w tym szczególnym i trudnym momencie byłby razem z nami, byłby razem z tobą, Bronku - powiedział tam europoseł SLD. "To, co powiedział Olejniczak, to kłamstwo i nadużycie. W głowie mi się nie mieści, by Jerzy Szmajdziński, którego znałem trzydzieści lat, mógł wystąpić na konwencji prawicowej partii" - twierdzi prominentny działacza warszawskiego Sojuszu Jerzy Budzyn.