Fogiel i szef KPRM Michał Dworczyk zaprezentowali w poniedziałek spot "Program, nie hejt", w którym przypomniano hasła programowe PiS, m.in. podniesienia pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 r., do 4000 zł w 2023 r., wprowadzenia tzw. czternastki dla emerytów i takich samych dopłat dla polskich rolników, co dla innych rolników w UE. PiS opublikował w sobotę na swojej stronie internetowej program wyborczy pod tytułem "Polski model państwa dobrobytu". Ponad 200-stronnicowy dokument podzielony jest na rozdziały poświęcone m.in. polityce społecznej i ochronie zdrowia, edukacji, ochronie środowiska i polityce zagranicznej. Dziennikarze dopytywali w poniedziałek na konferencji prasowej o koszty tych zapowiedzi - czy zostały policzone, jaki jest koszt konkretnych propozycji i skąd PiS zamierza wziąć pieniądze oraz czy może zapewnić, że nie będą w związku z tymi obietnicami podniesione podatki. Fogiel odpowiedział, że zaprezentowany przez PiS "program jest kompleksowy, wyborczy, a nie (jest to) projekt budżetu na lata kolejne". "Wszystkie wyliczenia znajdą się już na etapie projektowania poszczególnych ustaw, tam będą w sposób oczywisty wskazane źródła finansowania. Te źródła będą w większości budżetowe, bo mówimy o programie, który będzie realizowany przez rząd" - powiedział wicerzecznik PiS. Dopytywany, czy te koszty zostały policzone, Fogiel potwierdził, dodając: "Wiemy, jaka jest ściągalność podatków, wiemy co nam się udało w tym zakresie zrobić do tej pory, o ile więcej tych podatków wpływa, wiemy, ile dzięki temu zyskują m.in. samorządy, mamy dzięki temu wiedzę, jak będzie wzrastać polska gospodarka, to wszystko przekłada się na wpływy budżetowe". Dziennikarze zwracali uwagę, że wszystkich tych prognoz nie ma w programie PiS i nie sposób stwierdzić, z czego mają być finansowane ich obietnice wyborcze. "Źródłem finansowania tego będą dochody budżetowe, to jest program PiS, a nie tabelka w Excelu" - odpowiedział Fogiel. Dopytywany, czy na pewno po wyborach nie będzie podwyżki podatków, Fogiel zapewnił, że jeśli wyborcy obdarzą PiS zaufaniem, to politycy PiS będą realizowali "wszystko, co jest w programie". "Tam nic o podnoszeniu podatków nie ma" - podkreślił zastępca rzecznika PiS.