Na wtorkowej inauguracji kampanii Koalicji Obywatelskiej, lider PO Grzegorz Schetyna poinformował, że kandydatką Koalicji Obywatelskiej na przyszłego premiera będzie obecna wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Nie wiem, jak mogliśmy na to wcześniej nie wpaść. Przecież to takie oczywiste" - powiedział Grzegorz Schetyna. "Trzeba słuchać ludzi, a Małgorzata, warszawianka, kobieta sukcesu, matka, ludzi potrafi słuchać. Z taką samą uwagą i szacunkiem rozmawia z ambasadorem filharmonii, jak i ze sprzedawczynią na miejskim bazarku. I w jednym, i drugim przypadku potrafi z rozmówcą nawiązać tak samo ciepłą i serdeczną relację" - mówił lider PO. Lawina komentarzy na Twitterze Politolog i były europoseł Marek Migalski stwierdził na Twitterze, że teraz prezydent Gdańska <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksandra-dulkiewicz,gsbi,2059" title="Aleksandra Dulkiewicz" target="_blank">Aleksandra Dulkiewicz</a> "może trochę odetchnąć", ponieważ "cały pisowski hejt" skupi się na Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. "Te wybory wygrają kobiety! I mądrzy mężczyźni. Wszyscy Ci stojący po stronie wolności, demokracji i praw człowieka" - napisała z kolei <a class="textLink" href="https://www.bryk.pl/artykul/ministra-barbara-nowacka-powolala-pelnomocnika-ds-zdrowia-psychicznego-uczniow" title="Barbara Nowacka" target="_blank">Barbara Nowacka</a> ze Zjednoczonej Lewicy, gratulując kandydatce Koalicji Obywatelskiej. Politolog i ekspert ds. marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego Olgierd Annusewicz: "Platforma w chaosie" - pisze Krzysztof Śmiszek (Wiosna). Tomasz Lis: "My Kaczyńskiemu Warszawy nie oddamy" Odnosząc się do zmian KO, lider bloku lewicowego i Lewicy Razem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adrian-zandberg,gsbi,1684" title="Adrian Zandberg" target="_blank">Adrian Zandberg</a>, w rozmowie z PAP ocenił, że "jest dosyć późno na takie roszady na listach". "To dość nietypowe. Myślę, że wyborcy będą tym zdziwieni, że Grzegorz Schetyna nagle w Warszawie ustępuje pola Kaczyńskiemu (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> jest liderem listy PiS w Warszawie - przyp. red.)" - powiedział Zandberg. "My się Kaczyńskiego nie boimy. My Kaczyńskiemu Warszawy nie oddamy. Lewica będzie odważnie walczyć w stolicy o bardzo dobry wynik" - podkreślił Zandberg, który jest liderem warszawskiej listy ugrupowań lewicowych: <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sojusz-lewicy-demokratycznej-sld,gsbi,1490" title="SLD" target="_blank">SLD</a>, Wiosny, Lewicy Razem (KW SLD). Sobolewski o "oszustwie wyborczym" "Można to nazwać oszustwem wyborczym, bo podczas zbierania podpisów pod listami ktoś podpisywał się, udzielając poparcia np. marszałek Kidawie-Błońskiej, a teraz okazuje się, że dostanie Schetynę" - powiedział w rozmowie z PAP szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. "To jawne oszukiwanie wyborców, chyba że jeszcze dziś politycy KO chcą od nowa rozpocząć zbieranie podpisów poparcia" - dodał. Polityk PiS odniósł się też do zapowiedzi Schetyny, że po ewentualnej wygranej KO w jesiennych wyborach parlamentarnych kandydatką na przyszłego premiera będzie Kidawa-Błońska. "Naśladownictwo to najszczersza forma pochlebstwa" - stwierdził Sobolewski, przypominając, że w 2015 roku szef PiS Jarosław Kaczyński na stanowisko premiera wyznaczył Beatę Szydło. "Schetyna wchodzi w buty PiS" Rzecznik PSL Jakub Stefaniak stwierdził, że zaskakujące jest to, iż Schetyna "wchodzi w buty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego". "Bo dokładnie taki sam manewr zastosował prezes Kaczyński, wystawiając w 2015 roku Beatę Szydło na stanowisko premiera, czy też kandydatkę na premiera. Jak się skończyło, to wszyscy wiemy" - podkreślił rzecznik ludowców."My jako PSL uważamy, że dzisiaj nie personalia, nie światopogląd, a program powinien być najważniejszym elementem dyskusji. I liczymy na to, że jednak ta kampania będzie oparta na dyskusji programowej, na propozycjach programowych. To Polacy, analizując i wybierając program danej partii, wybiorą też przyszłego premiera" - mówił Stefaniak. Skierował on też pytanie do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: "Czy poprze nasz koronny projekt '<a class="textLink" href="https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-emerytom-grozi-kara-wystarczy-nie-zaplacic-do-25-stycznia-sk,nId,7284915" title="emerytura" target="_blank">Emerytura</a> bez podatku'?". Zdaniem Stefaniaka najpierw trzeba wygrać wybory, a dopiero później ogłaszać się premierem.