W poniedziałek podczas wspólnej konferencji prasowej liderzy Lewicy Włodzimierz Czarzasty (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sojusz-lewicy-demokratycznej-sld,gsbi,1490" title="SLD" target="_blank">SLD</a>), <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adrian-zandberg,gsbi,1684" title="Adrian Zandberg" target="_blank">Adrian Zandberg</a> (Razem) i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-robert-biedron,gsbi,257" title="Robert Biedroń" target="_blank">Robert Biedroń</a> (Wiosna) przedstawili list, który został skierowany do szefa PO Grzegorza Schetyny, prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, przewodniczącej Nowoczesnej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyny Lubnauer" target="_blank">Katarzyny Lubnauer</a> oraz prezesa Związku Miast Polskich Zygmunta Frankiewicza. "Ostatnie cztery lata pokazały, jak niebezpieczne jest oddanie pełni władzy w Sejmie, Senacie i Pałacu Prezydenckim w ręce jednej partii. Silna demokracja potrzebuje równowagi. Każda władza musi być poddana kontroli, inaczej przeradza się w dyktat siły. Parlament, w którym rządzący nie muszą się liczyć z opozycją, zmienia się we własną parodię" - podkreślono w liście, który odczytał Czarzasty. "Chcemy zabezpieczyć Polskę przed powtórką ostatnich czterech lat. Dlatego proponujemy wszystkim siłom opozycyjnym i obywatelskim przyjęcie Paktu Senackiego. Chcemy, żeby partie opozycyjne nie wystawiały przeciwko sobie kandydatów w senackich okręgach jednomandatowych" - napisali politycy Lewicy. "Jesteśmy różni, mamy różne poglądy i różne wizje Polski. Łączy nas, jak wierzymy, przekonanie, że absolutna władza jednej partii jest złem. Przyjęcie Paktu Senackiego zapewni demokratyczną różnorodność wyższej izby parlamentu" - ocenili. "Zwracamy się do Państwa z propozycją rozpoczęcia w tym tygodniu rozmów nad Paktem Senackim" - napisali liderzy SLD, Razem i Wiosny. Czarzasty podkreślił, że spotkania miałyby się odbywać bez żadnych warunków wstępnych. "Jesteśmy gotowi jako Lewica wystawić w 100 okręgach senackich swoich kandydatów, ale wiemy, że jeżeli zrobi to Lewica, jeżeli zrobi to PSL, jeżeli zrobi to Koalicja Obywatelska, efekt będzie taki, że głosy ludzi myślących o przyszłości naszego kraju, rozproszą się i w tym momencie będą wybierani kandydaci siły rządzącej w tej chwili" - powiedział szef Sojuszu. Apel do opozycji Zaapelował też do liderów opozycji, aby wstrzymali się z ogłaszaniem nazwisk kandydatów do Senatu do momentu spotkania i do momentu przyjęcia ustaleń. "Jeżeli te ustalenia nie będą miały miejsca, jeżeli spotkanie nie nastąpi, a my dzisiaj będziemy się kontaktowali ze wszystkimi osobami, które wyczytałem, albo każda partia będzie oddzielnie zgłaszała swoje kandydatki i kandydatów na senatorów, to uważamy, że bitwa ta zanim się rozpocznie może być przegrana" - dodał Czarzasty. "Lewica nie powstała po to, żeby przegrywać. Lewica również chce współpracy w tym względzie" - zaznaczył. Swój apel wystosował też Robert Biedroń. "Dzisiaj jesteśmy tutaj, żeby zaapelować do wszystkich Polek i Polaków, a szczególnie tych, którzy będą w nadchodzących wyborach prowadzili kampanię wyborczą, do tych wszystkich, którzy widzieli obrazki z Białegostoku i ostatnia zajścia podczas marszu w Białymstoku, którzy pamiętają śmierć Pawła Adamowicza, którzy pamiętają przemoc, o której każdego dnia możemy czytać, słyszeć i oglądać w mediach, żebyśmy na czas kampanii wyborczej odłożyli tę przemoc, odłożyli, nienawiść i podziały i zaczęli rozmawiać ze sobą" - mówił lider Wiosny. Jak dodał, szczególnie na opozycji potrzebny jest dialog. "Ten pakt, Pakt Senacki jest zaproszeniem do dialogu. Mamy nadzieję, że te zaproszenie zostanie przyjęte przez naszych przyjaciół i przyjaciółki po demokratycznej stronie, że znajdziemy wspólny mianownik. Nie może to być wojna podjazdowa, nie może to być wojna, w której będą straty po jednej czy po drugiej stronie, że będziemy się przeciągać w jedną czy drugą stronę" - podkreślił Biedroń. "Ważne, żeby dzisiaj to, co stworzyliśmy, te bloki, które pójdą po opozycyjnej stronie, żeby szły pod mianownikiem wartości i programu, żebyśmy nie tworzyli niepotrzebnych konfliktów, bo my na opozycji dobrze wiemy czym jest przemoc, czym jest dyskryminacja, czym są kłótnie i to do niczego dobrego nie prowadzi, wiemy, kto z tego się cieszy, wiemy, kto tylko czeka na takie momenty" - powiedział. "My dzisiaj wyciągamy rękę, przepraszamy i prosimy o wybaczenia, jeśli popełniliśmy jakieś błędy, powiedzieliśmy o jedno słowo za dużo, ale apelujemy o to, żeby ta kampania była prowadzona w sposób fair, bo my lubimy grać fair, chcemy grać fair na opozycji i w polskiej polityce" - podkreślił. Adrian Zandberg dodał, że na opozycji są oczywiste różnice. "Jest jasne, że nie pokochamy się i nie rzucimy się sobie w ramiona z Grzegorzem Schetyną, ale ordynacja wyborcza do Senatu stawia bardzo praktyczne wyzwanie - jeżeli Pakt Senacki, który proponujemy, nie zostanie przyjęty, to nadzwyczajniej świecie będzie to oznaczało zwycięstwo partii rządzącej na taką skalę, która dziś wielu wydaje się niewyobrażalna" - ocenił. "Mam nadzieję, że znajdziemy po stronie konserwatystów, po stronie liberałów odwagę do tego, żeby usiąść do tych rozmów" - zaznaczył szef Lewicy Razem. PO zadowolona z propozycji Grabiec pytany w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, czy PO przystąpi do rozmów w sprawie przyjęcia Paktu Senackiego powiedział, że Platformę bardzo cieszy ta deklaracja liderów partii lewicowych. "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> deklarowała już po wyborach do <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlamentu Europejskiego" target="_blank">Parlamentu Europejskiego</a>, że musimy pracować nad jak najszerszą koalicją na listach do Sejmu i również nad współpracą, jeśli chodzi o listy do Senatu" - podkreślił rzecznik PO. Jak zaznaczył, jeśli chodzi o listy do Sejmu to "decyzje poszczególnych partii sprawiły, że Koalicja Obywatelska idzie w ramach tej koalicji w dotychczasowym składzie do wyborów". "Natomiast oczywiście otwarta jest możliwość budowania poparcia dla kandydatów opozycyjnych w taki sposób, by nawzajem nie odbierali sobie głosów" - podkreślił Grabiec. "To jest propozycja wielokrotnie ponawiana przez lidera PO Grzegorza Schetynę. Dobrze byłoby gdyby w tych rozmowach uczestniczyli również liderzy Lewicowi. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach i trzeba tak uzgodnić tę mapę kandydatów w okręgach senackich, żeby nawzajem sobie nie wchodzić w drogę. Może się zdarzyć tak, że swoich kandydatów będą chciały zgłosić partie lewicowe, PSL, Koalicja Obywatelska będą jeszcze być może kandydaci społeczni i trzeba wspólnie usiąść i zastanowić się, który z tych kandydatów ma największe szanse wygrać wybory w danym okręgu i to powinno być naczelne kryterium decydujące o tym, kto zostanie ostatecznie zgłoszony" - mówił rzecznik Platformy. "My takie rozmowy uważamy za jak najbardziej naturalne, co więcej z tego, co wiem takie rozmowy się toczą. Tak więc tę deklarację ze strony liderów Lewicy witamy z zadowoleniem" - podkreślił Grabiec. PSL: Mówiliśmy o takim rozwiązaniu w lutym "Dokładnie 23 lutego br. po raz pierwszy o porozumienie w sprawie kandydatów do Senatu mówił lider PSL <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-kosiniak-kamysz,gsbi,7" title="Władysław Kosiniak-Kamysz" target="_blank">Władysław Kosiniak-Kamysz</a>; cieszę się, że pomysł spodobał się Lewicy" - skomentował z kolei rzecznik Stronnictwa Jakub Stefaniak pytany o propozycję liderów Lewicy zawarcia Paktu Senackiego. "Rozumiem, że po pięciu miesiącach pomysł spodobał się Lewicy - bardzo dobrze" - podkreślił rzecznik ludowców.