Gdyby o składzie parlamentu decydowały wyłącznie wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii, w Sejmie znaleźliby się przedstawiciele ruchu Kukiz’15 (24 proc.), Prawa i Sprawiedliwości (22,89 proc.), KORWiN (20 proc.), Platformy Obywatelskiej (14,95 proc.), Nowoczesnej (7,94 proc.) i Razem (5,32 proc.). Lepsza płaca, niski status - Trudno o wartościowe wnioski, ponieważ niewielu Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii wzięło udział w głosowaniu. Na ile reprezentatywny jest ich głos? - zastanawia się prof. Aleks Szczerbiak. Sprawdziliśmy. W Wielkiej Brytanii mieszka ponad 850 tys. Polaków. W niedzielę głos oddało tylko 54 460 osób. - To nieliczna grupa, ale na pewno wyróżnia ją postawa antyestablishmentowa. Reprezentują ją przede wszystkim młode osoby, które do emigracji zarobkowej zmusiła sytuacja ekonomiczna w Polsce. W Wielkiej Brytanii mogą liczyć na lepiej płatną pracę, ale często towarzyszy temu niski status społeczny. Protestują przeciwko swojej sytuacji, oddając głos na PiS i ugrupowania antysystemowe - zaznacza politolog z Uniwersytetu w Sussex. Jaką partią jest PiS? Prawo i Sprawiedliwość wygrało niedzielne wybory parlamentarne. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła 37,6 proc. głosów i wprowadzi do Sejmu 235 posłów, czyli większość umożliwiającą samodzielne rządy. Na Platformę Obywatelską zagłosowało 24,1 proc. wyborców. To daje opozycji 138 mandatów. W parlamencie znajdą się ponadto przedstawiciele Kukiz’15 (8,8 proc. / 42 mandaty), Nowoczesnej Ryszarda Petru (7,6 proc. / 28 mandatów), Polskiego Stronnictwa Ludowego (5,1 proc. / 16 mandatów) i jeden reprezentant Mniejszości Niemieckiej. - Brytyjscy komentatorzy poświęcają wynikom wyborów sporo miejsca. Szukają odpowiedzi na pytanie, jaką partią jest Prawo i Sprawiedliwość? Jakie wartości i program reprezentuje? Niektórzy komentatorzy zastanawiają się, jak partia wpisuje się w zachodnie i brytyjskie standardy. W bardziej liberalnych i lewicowych mediach pojawiają się głosy, że to partia ekstremalna, że Polsce grozi wzrost prawicowego populizmu - relacjonuje nasz rozmówca. Eurosceptyczni w teorii Brytyjczycy, dodaje prof. Aleks Szczerbiak, komentują eurosceptycyzm partii Jarosława Kaczyńskiego w kontekście renegocjacji warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. - Władze PiS rzeczywiście bardziej sceptycznie podchodzą do UE niż przedstawiciele poprzedniego rządu, ale nie spodziewam się radykalnych kroków wymierzonych w integrację europejską. Doświadczenie z lat 2005-2007 pokazuje, że rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie bardziej eurosceptyczny w swojej retoryce, niż w rzeczywistości - podkreśla politolog z Uniwersytetu w Sussex.