Premier ocenił, że PO udało się wygrać dzięki wielkiemu wysiłkowi i wbrew niektórym niedowiarkom. - Chcę powiedzieć, że od jutra czeka nas olbrzymia praca. Nie tylko tych, którzy awansowali do Europy, ale nas wszystkich tutaj w Polsce. Żeby odrobić te kilka punktów, które od ostatnich wyborów do europarlamentu straciliśmy - powiedział premier. Deklarował, że uzyskany wynik jest dla PO wielkim zobowiązaniem. - Niektórzy są trochę na nas wkurzeni, niektórzy rozczarowani, wszystkim Polakom musimy udowodnić, że na ten sukces zasłużyliśmy. Ale dzisiaj cieszcie się, bo naprawdę macie powód - dodał Tusk. "Wynik jest bliski remisu" Premier przyznał, że wynik jest bliski remisu i prawdopodobnie trzeba będzie poczekać do poniedziałku, by mieć co do niego pewność. - Ale ten wynik i tak chyba jest dla nas wszystkich wielką satysfakcją - mówił Tusk, wskazując, że Platforma wygrała wybory ósmy raz. Dziękował wszystkim, którzy poszli zagłosować - po niełatwej kampanii i bardzo ważnym momencie dla Polski i dla Europy. - Chciałem podziękować tym wszystkim, którzy zagłosowali na nas, ale też tym wszystkim, którzy poszli do wyborów - mówił lider PO. Gratulował wszystkim, którzy dostali się do PE, bo - jak podkreślał - każdy eurodeputowany będzie musiał reprezentować interes Polski. - Jestem głęboko przekonany, że uda nam się zbudować wspólnotę poglądów w tych najważniejszych momentach - dodał szef PO. "Ten dzień przejdzie do historii" Tusk podkreślił, że to ważny dzień nie tylko ze względu na wybory w Polsce. - To dzień, w którym powinniśmy odczuć głęboką motywację, że warto coś zrobić dla swej ojczyzny, tak jak dziś zrobili to Ukraińcy. Ten dzień przejdzie do historii, dlatego że odbyły się wybory do europarlamentu, ale zapamiętamy go także jako dzień zwycięstwa demokracji na Ukrainie - powiedział Tusk. Z sondaży powyborczych wynika, że wybory prezydenckie na Ukrainie wygrał już w pierwszej turze znany biznesmen, były szef ukraińskiej dyplomacji Petro Poroszenko, zdobywając ponad 50 proc. głosów. Szef Platformy mówił, że ta niedziela zostanie zapamiętana jako dzień śmierci generała Wojciecha Jaruzelskiego. Zaznaczył, że historia wystawi ocenę generałowi, ale dziś jego bliskim trzeba złożyć wyrazy współczucia. Pierwsze sonadażowe wyniki Według wyników niedzielnego sondażu wyborczego Ipsos dla TVN24 i TVP do Parlamentu Europejskiego wejdą: PO - 32,8 proc.; PiS - 31,8 proc.; SLD - 9,6 proc.; KNP J. Korwin-Mikkego - 7,2 proc.; PSL - 7,0 proc. Premier pytany o wynik ugrupowania Janusza Korwin-Mikkego podkreślał, że wszyscy się go spodziewali, ale nie jest to powód do entuzjazmu. Frekwencja w niedzielnych eurowyborach wyniosła 22,7 proc. Komentując ten wynik Tusk stwierdził: "Mogło być lepiej, ale mogło być też gorzej. Ja sobie powiedziałem, że jeśli będzie powyżej 20 proc., to nie ma wstydu". Z badań wynika, że do PE dostali się z list PO m.in. Janusz Lewandowski, Jerzy Buzek, Bogdan Zdrojewski, Dariusz Rosati i Michał Kamiński. Mandatu prawdopodobnie nie zdobyli m.in. Jacek Rostowski, Paweł Zalewski, Otylia Jędrzejczak, Tadeusz Ross oraz Henryka Krzywonos. W wyborach europejskich w 2009 r. PO zdobyła 44,43 proc. głosów, czyli 25 mandatów. Frekwencja wyniosła wtedy 24,53 proc.