Skotnicka-Illasiewicz podkreśla, że w Polsce partie się nawet z tym nie kryły: kampanię zdominowali politycy niestarający się o mandat do Strasburga, a walczący o swoją pozycję, teraźniejszą i przyszłą, w kraju. W ocenie Elżbiety Skotnickiej-Illasiewicz, kampania była bardzo słaba. Wszystko razem złożyło się na rozczarowanie wyborców i niską frekwencję. Elżbietę Skotnicką-Illasiewicz niepokoi zdobycie mandatów do Strasburga przez wielu ludzi - w jej opinii- do tego zupełnie nieprzygotowanych oraz z partii, której lider demonstruje skrajne poglądy. "Pan z muszką" - jak się wyraziła o Januszu Korwin Mikkem- zostanie w europarlamencie, czego jest pewna, ze swoimi ludźmi szybko zmarginalizowany. Reszta stanie się jednak "watą zamulającą". To będzie - zdaniem wiceprezes Fundacji Polska w Europie - "piach w szprychy". "No trudno, tak wybieramy", podsumowała w rozmowie z IAR. Według wstępnych danych, w Polsce, w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego głosowało zaledwie 22,7 uprawnionych. Średnia unijna jest znacznie wyższa, przekracza 43%.