"Przez dziesięć ostatnich lat udało się Polsce i Polakom osiągnąć tak wiele, musimy zadbać o to, by nikt tego nie zmarnował. Nasi główni przeciwnicy w tych wyborach chcą Unię osłabić albo wręcz zniszczyć. Dlatego proszę Was - idźcie na wybory i zagłosujcie za bezpieczeństwem własnym i Polski. Bez względu na to, jaki macie powód - idźcie, proszę, głosować. Bo każdy głos się liczy" - napisał w liście szef rządu.Podkreślił, że "każdy powód, by pójść na wybory, jest dobry". - Dla wielu jest to jedyny sposób na powstrzymanie powrotu PiS i Jarosława Kaczyńskiego do władzy, dla innych - uchronienie Polski przed wstydem, jaki mogą nam zafundować w Europie tacy ludzie jak Janusz Korwin-Mikke. Dla jeszcze innych, to po prostu spełnienie obywatelskiego obowiązku. Są też tacy, dla których ważne jest, aby Polska, w tak dużym stopniu korzystająca z dobrodziejstw UE, znalazła się w czołówce krajów mających większy wpływ na bieg spraw w Europie - zaznaczył premier. Przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż Polacy zajęci są swoimi sprawami i nie mają czasu czytać listów od polityków, których w ostatnim czasie oglądają i słuchają dużo częściej niż zwykle. "Nie zawracałbym Wam jednak głowy, gdybym nie był przekonany, że to, co chcę Wam powiedzieć, jest naprawdę ważne. W niedzielę odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Z pozoru mogą się one wydawać mało istotne, to zrozumiałe, gdyż budzą mniejsze emocje niż np. wybory do Sejmu i Senatu, ale prawda jest taka, że stawka tych wyborów jest ogromna" - napisał premier. Szef rządu podkreślił, że w wyborach do europarlamentu chodzi o obronę naszej obecności w UE, o to, aby ciągle rosła silna pozycja Polski na świecie.