Politycy Platformy nie kryją, że w tej dziedzinie wzorem do naśladowania stał się dla nich Barack Obama. - Nasi politycy nie doceniają potęgi internetu, my - tak - mówi senator Tomasz Misiak, szef sztabu wyborczego Platformy. - Wystarczy spojrzeć na ostatnią kampanię w Stanach Zjednoczonych i zaobserwować jak Barack Obama zbudował swój internetowy wizerunek - podkreśla. Ofensywa ma się zacząć pod koniec kwietnia, a jej szczegóły są, jak na razie, trzymane w tajemnicy. - Konkurencja nie śpi i sprawdza nasz każdy ruch - żartuje Misiak. Wiadomo jedynie, że każdy internauta będzie mógł zadać pytanie swojemu kandydatowi na europosła. Będzie też wysyp blogów kandydatów do PE. - Każdy kandydat będzie też miał swój kanał na youtubie. Kampania w internecie jest za darmo. Trzeba to wykorzystać - przekonuje z kolei Jaros. Wie, co mówi. Ten 28-latek dostał się do Sejmu, mimo, że był na 17 miejscu na liście. Prowadził kampanię głównie w internecie. Agata Kondzińska, Katarzyna Borowska