, który ma uzasadniać wniosek o samorozwiązanie Sejmu autorstwa Platformy Obywatelskiej. - To taki nasz mały prezent dla PO na zakończenie tego Sejmu - cieszy się jeden z posłów PiS. Kierownictwo Platformy o planach Prawa i Sprawiedliwości dowiedziało się od nas. - Nic o tym nie wiedzieliśmy, ale nie zamierzamy zmieniać swoich planów. Nasz wniosek będzie uzasadniał <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donald Tusk" target="_blank">Donald Tusk</a>, a w imieniu klubu wystąpi później Bronisław Komorowski - mówi nam jeden z liderów PO. Jeśli <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> nie zmieni zdania i nie oddeleguje kogoś innego, to debata na temat samorozwiązania będzie pełna osobistych podtekstów. To przecież słynna wypowiedź z kampanii prezydenckiej w 2005 r. wywołała falę spekulacji na temat dziadka Donalda Tuska, który rzekomo miał na ochotnika wstąpić do Wehrmachtu. Niecały rok później ekscentryczny poseł w programie "Teraz my!" w TVN oskarżył komitet Tuska o finansowanie kampanii wyborczej z pieniędzy nielegalnie wyprowadzonych z PZU.