Opozycja oskarża wojska Baszara al-Asada o to, że do ataku wykorzystały tak zwane bomby beczkowe. W nalocie na miasto Wadi Barada, położone na północny zachód od Damaszku kilkadziesiąt osób zostało rannych, wśród nich wiele dzieci. Syryjska armia rządowa nasiliła ostrzał artyleryjski okolic Damaszku. Wojska Baszara al-Asada bombardują dolinę Wadi Barada, kontrolowaną przez rebeliantów. Leży tam dziesięć wiosek, zamieszkanych przez około 100 tysięcy ludzi. Dolina ma znaczenie strategiczne także dlatego, że biegną nią wodociągi, dostarczające wodę do stolicy.