Agencja AP odnotowała, że Mistura nie wyznaczył dokładnego terminu kolejnej rundy negocjacji w Genewie. Zaznaczył, że "krótkie" rozmowy możliwe są już we wrześniu. "W przypadku syryjskiego rządu bardzo liczymy na Rosję, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iran,gsbi,2646" title="Iran" target="_blank">Iran</a> oraz każdego, kto ma na niego znaczący wpływ. Mamy nadzieję, że po zaproszeniu do Genewy rząd w Damaszku będzie w końcu gotowy rozpocząć szczere, bezpośrednie rozmowy niezależnie od tego, którzy przedstawiciele opozycji się pojawią" - powiedział dziennikarzom Mistura, cytowany przez Reutera. Wysłannik ONZ ocenił również pozytywnie utworzenie tzw. stref deeskalacji. W maju w Astanie Rosja, Turcja i Iran uzgodniły utworzenie czterech stref deeskalacji, obejmujących całą prowincję Idlib, a także części prowincji Latakia, Hims, Hama, Dara i Kunejtra, część Aleppo oraz jedno z przedmieść Damaszku. 9 lipca na południowym zachodzie Syrii zaczęło obowiązywać zawieszenie broni, ogłoszone po spotkaniu prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina, na szczycie G20 w Hamburgu. Rozejm obejmuje prowincje Dara, Kunejtra i As-Suwajda. Nie dotyczy bojowników dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS). W czasie trwającego w Syrii od sześciu lat konfliktu żadne zawieszenie broni nie utrzymało się przez dłuższy okres.