"Gazeta Wyborcza" zamieszcza wywiad z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, w którym mówi on, że ta sytuacja po raz kolejny udowadnia słuszność polskich argumentów o potrzebie solidarności energetycznej. Szef polskiej dyplomacji dodaje, że okoliczności te nie powinny prowadzić do zaprzestania rozmów z Rosją. Na łamach "GW" o kryzysie gazowym wypowiada się również były prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksander-kwasniewski,gsbi,1492" title="Aleksander Kwaśniewski" target="_blank">Aleksander Kwaśniewski</a>. Według niego, Unia błędnie zakłada, że sprawa ma charakter komercyjny, a nie polityczny. W "Naszym Dzienniku" sytuację komentuje dyrektor generalny Instytutu Jagiellońskiego <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-przemyslaw-wipler,gsbi,3499" title="Przemysław Wipler" target="_blank">Przemysław Wipler</a>. Według niego, dużą odpowiedzialność ponosi koalicja rządząca, bo zespół ds. energetycznych przy rządzie był de facto martwy. W jego ocenie, jeśli sytuacja się utrzyma, nadal będą mrozy, to w ciągu 2 tygodni należy się spodziewać ograniczenia gazu dla odbiorców indywidualnych. "Dziennik" twierdzi natomiast, że zimno w domach Polakom nie grozi, bo dla 90 proc. mieszkań źródłem ciepła jest węgiel kamienny. Dla tych, którzy ogrzewają się gazem surowca nie zabraknie. W gazecie na temat kryzysu gazowego wypowiada się m.in. profesor fizyki teoretycznej prof. Łukasz Turski. W jego opinii, używanie gazu w domach jest marnotrawstwem; gaz powinno się zastąpić prądem wytwarzanym z energii atomowej.