<a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/pawel-zuchowski/blogi" target="_blank">O prezydenturze Baracka Obamy pisze Paweł Żuchowski z RMF FM</a> Kiedy pytałem wychodzących z komisji wyborczych w Chicago na kogo zagłosowali, słyszałem tylko "Obama, Obama, Obama!" i wypowiedzi typu: "nie chcemy już wojny", "mamy dość walki z terroryzmem", "chcemy spokoju". Obama obiecywał wiele. Reformę zdrowia, jego sztandarowy program, udało mu się zrealizować częściowo. Ale Amerykanów czekają od stycznia podwyżki cen pakietów ubezpieczeniowych. Będą płacić więcej. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> zapowiada reformę "reformy Obamy". Aktualny prezydent zapowiadał też reformę imigracyjną, dotyczącą legalizacji pobytu nielegalnych imigrantów. Oczywiście toczył w tej sprawie boje z Republikanami. Co ciekawe, w latach 2009-2015 administracja Baracka Obamy deportowała ponad 2,5 miliona osób, czyli więcej niż jakakolwiek inna administracja w przeszłości. Grupy zajmujące się wspieraniem interesów imigrantów nazywają Baracka Obamę naczelnym deportującym Ameryki. Kolejną sprawą jest wycofanie wojsk z Iraku. Wielu ekspertów podkreśla, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barack-obama,gsbi,1011" title="Barack Obama" target="_blank">Barack Obama</a> zrobił to zbyt szybko, chcąc zrealizować swoją obietnicę wyborczą. Mówił przecież: "Koniec wojen". Wiemy jednak doskonale, że efektem tej decyzji jest Państwo Islamskie. Obama może i osłabił Al-Kaidę, ale w miejsce jednych terrorystów mamy kolejnych, tym razem chodzi o silną organizację. Obama okazał się słaby w kwestii właśnie konfliktów na świecie. Dał się ograć Władimirowi Putinowi w kwestii Syrii. Putin robi tam co chce, a prezydent USA nie reaguje. Obama chciał resetu z Rosją - jak się potoczyły te sprawy, to wszyscy wiemy. Słaba polityka wobec Rosji wzmocniła tylko Putina. Kolejną kwestią jest Ukraina. Czy Amerykanie mogli zrobić więcej w sytuacji przejęcia Krymu? Zdania ekspertów są podzielone, ale wielu podkreśla, że Putin zrobił co chciał a Zachód tylko kręcił głową. Nakładał sankcje, które miały szybko osłabić prezydenta Rosji, a on wciąż jest u władzy. Barack Obama jest natomiast mistrzem w robieniu rzeczy po raz pierwszy - chodzi tutaj choćby o historyczną wizytę na Kubie. Ale nawet w dniu jego wizyty dochodziło do brutalnych zatrzymań członków opozycji, czego byłem świadkiem. Sam byłem zatrzymany na Kubie i legitymowany, mimo posiadania specjalnego pozwolenia dla dziennikarzy. Do normalności na Kubie daleka droga. Ważna jest również jego historyczna wizyta w Hiroszimie. Obama jako pierwszy prezydent USA stanął w miejscu zrzucenia bomby atomowej. Ze spraw ważnych dla nas: Obama odwiedził Polskę. No i dobrze. Przyjął polskiego prezydenta Bronisława Komorowskiego w Gabinecie Owalnym Białego Domu, ale obiecał mu wówczas zniesienie wiz dla Polaków. Jak wiemy, wciąż jadąc do USA musimy posiadać wizę. Słowa rzucone na wiatr. Spotkał się też z kolejnym prezydentem Polski - Andrzejem Dudą. Ważnym jest, że Obama szybko otrzymał pokojową Nagrodę Nobla, co było wielkim zaskoczeniem, ale czy odniósł jakiś znaczący sukces w działaniach na rzecz pokoju? Tu również zdania są podzielone. Na pewno ważnym wydarzeniem było pojmanie i zabicie Osamy bin Ladena. Poprawił się stan amerykańskiej gospodarki w kryzysie z 2008 roku. Profesor Richard Pipes, były doradca prezydenta Ronalda Reagana, znany historyk Uniwersytetu Harvarda wielokrotnie w rozmowie ze mną nazywał prezydenturę Obamy "nijaką". Gdy rozmawiałem z nim kilka dni temu skwitował, że "Ameryka po jego odejściu nie będzie gorszą niż wcześniej". A jak prezydenturę Baracka Obamy oceniają Polacy mieszkający w Nowym Jorku? <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/pawel-zuchowski/blogi/news-barack-obama-jest-mistrzem-w-robieniu-rzeczy-po-raz-pierwszy,nId,2300834" target="_blank">Zobacz sondę tutaj</a> Paweł Żuchowski