Według Centralnej Agencji Wywiadowczej, Rosja ingerowała w kampanię w Stanach Zjednoczonych, by pomóc Donaldowi Trumpowi wygrać wybory. Prezydent elekt odrzucił te twierdzenia, uznając je za spekulacje. "Uważam, że to śmieszne. Kolejna wymówka. Nie wierzę w to" - oświadczył Donald Trump, przypisując twierdzenia o ingerencji Rosji w amerykańskie wybory rozczarowanym porażką Demokratom. Prezydent elekt podkreślił, że agencje wywiadowcze różnią się w ocenie działań Kremla. Tymczasem wpływowy republikański senator John McCain powiedział w telewizji CBS, że bagatelizowanie ustaleń służb wywiadowczych poprzez nazywanie ich działaniami politycznymi jest niebezpieczne. "Wolne i demokratyczne wybory to fundament demokracji" - oświadczył McCain, który wraz z grupą senatorów z partii Demokratycznej zapowiedział przeprowadzenie dochodzenia w sprawie działań Moskwy. Poparcie dla tej inicjatywy wyraziło także kilku innych republikańskim polityków zasiadających w izbie wyższej Kongresu, w tym Rand Paul z Kentucky i James Lankford z Oklahomy. Czytaj również korespondencje Interii z Nowego Jorku: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-usa-wybory2016/nasze-relacje/news-prezydent-trump-czyli-macie-wszyscy-za-swoje,nId,2303749" target="_blank">Prezydent Trump, czyli macie wszyscy za swoje</a> <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-usa-wybory2016/nasze-relacje/news-nowy-jork-dzien-po,nId,2303845" target="_blank">Jak nowojorczycy zareagowali na wygraną Trumpa?</a> <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-usa-wybory2016/nasze-relacje/news-the-donald-sie-nie-przechadza,nId,2299129" target="_blank">Dr. Jekyll czy Mr. Hyde? Nieznane oblicze Donalda Trumpa</a>