Nowy rząd w Polsce, który dopiero od dwóch miesięcy sprawuje władzę, "znalazł się pod ostrzałem instytucji UE i nadmiernie podnieconych komentatorów mediów", którzy nie zadali sobie trudu, aby "sprawdzić fakty dotyczące naszego ambitnego programu reform" - napisał Waszczykowski w artykule "Jakiej Unii chce Polska", który ukaże się w sobotnim wydaniu "FAZ". "Zamiast zająć się pilnymi problemami, z jakimi boryka się nasz kontynent - niestabilną granicą południową UE i prowadzącą wojnę na Wschodzie Rosją - <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> wdała się w całkowicie bezsensowny konflikt z Warszawą" - napisał szef polskiej dyplomacji. "Zabiegamy o współpracę z KE" Waszczykowski ustosunkował się obszernie do zarzutów wysuwanych ostatnio przez zachodnich polityków i przez media wobec polskiego rządu. Zapewnił, że "próba rewizji Trybunału Konstytucyjnego nie jest zamachem na praworządność", lecz jedynie próbą "skorygowania deformacji przeforsowanej w ostatnich dniach poprzedniego rządu". "Zupełnie niepotrzebnie kością niezgody" stała się też jego zdaniem podjęta przez obecny rząd próba zaprowadzenia porządku w sektorze mediów publicznych. "Istnieje jasny cel: uchwalenie ustaw, które przywrócą zrozumienie dla ich (mediów) misji i zagwarantują równocześnie pluralizm, niezależność i obiektywizm" - pisze minister. "Zabiegamy nadal o bliską współpracę z Komisją Europejską i wspieramy jej aktywną rolę w kształtowaniu europejskiej polityki" - zapewnił Waszczykowski. Jak zastrzegł, zgodnie z zasadą subsydiarności (pomocniczości) "nie potrzebujemy włączania się KE ani Parlamentu Europejskiego w nasze wewnętrzne sprawy". "Sztuczny konflikt z Warszawą" Memorandum KE z 13 stycznia wzywające do wdrożenia dialogu w związku ze wzmocnieniem praworządności "nie ma żadnych rzeczywistych następstw dla Polski" - uważa minister. Zadeklarował, że Polska będzie prowadziła dialog z Brukselą. Zdaniem Waszczykowskiego "sztuczny konflikt" z Warszawą jest "niepotrzebnym odwracaniem uwagi". "Kluczowym pytaniem jest to, na ile kompetentnie UE stawia czoło aktualnym wyzwaniom i do jakich europejskich rozwiązań pasuje Polska". Według niego priorytetem UE powinno być "zachowanie zwartości Unii i umocnienie Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa". "Eskalacja sporu z Polską dotyczącego problemów polityki wewnętrznej osłabi tylko UE i ograniczy jej zdolność do troszczenia się o poważne wyzwania" - dodał szef dyplomacji. "Nie" dla federalistycznej Europy Waszczykowski zaznaczył, że Polska chce być "aktywnym i świadomym swej odpowiedzialności" członkiem UE. "Popieramy wzmocnienie wewnętrznej solidarności i odpowiedzialności, lecz - aby uniknąć nieporozumień - (zaznaczamy), że będziemy występować na rzecz prawa poszczególnych krajów do podejmowania decyzji, które dotyczą bezpośrednio ich obywateli". "Mówimy 'nie' ponadnarodowej federalistycznej Europie, ponieważ nie tego potrzebują nasze kraje i nasi obywatele" - oświadczył minister. "Demokracja w Polsce nie jest zagrożona. Nie odwracamy się od Europy. Wręcz przeciwnie, chcemy odgrywać czołową rolę w budowie silniejszej, bardziej elastycznej i solidarnej Europy" - konkluduje Waszczykowski w artykule w "FAZ". Jak zaznacza redakcja, która udostępniła prenumeratorom tekst w piątek wieczorem, artykuł szefa polskiej dyplomacji ukaże się w sobotę w wiodących gazetach wszystkich krajów UE. Z Berlina Jacek Lepiarz