W czwartek odbędzie się posiedzenie Rady Europejskiej w sprawie m.in. wieloletniego budżetu na lata 2021-2027 i funduszu odbudowy. Pakiet to łącznie 1,8 bln euro. Z budżetem wiąże się rozporządzenie dotyczące mechanizmu powiązania środków unijnych z kwestią praworządności, któremu sprzeciwiają się Polska i Węgry. W środę po południu na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich UE ma zostać podjęta próba przełamania impasu. Uzgodnienie w trójkącie Warszawa-Berlin-Budapeszt Wcześniej w środę wicepremier, <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-unia-europejska/polska-w-ue/news-jaroslaw-gowin-o-negocjacjach-w-sprawie-unijnego-budzetu-odr,nId,4905069" target="_blank">szef Porozumienia Jarosław Gowin stwierdził</a>, że jest uzgodnienie w trójkącie Warszawa-Berlin-Budapeszt, dotyczące negocjacji budżetowych w UE, a on wierzy, że obejmie ono pozostałe 24 unijne stolice. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-unia-europejska/polska-w-ue/news-reuters-polska-i-wegry-zaakceptowaly-niemiecka-propozycje-w-,nId,4905205" target="_blank">Rzecznik rządu Piotr Müller zaznaczył później, że negocjacje cały czas trwają</a>. Hołownia: Ta historia od początku do końca jest o kłamstwie "Tym wszystkim, którzy pogubili się już w zakrętach, wykonywanych przez polski rząd w negocjacjach z Unią Europejską, chętnie wyjaśnię, o co w tym wszystkim chodzi. O kłamstwo. Bo ta historia od początku do końca jest o kłamstwie" - ocenił Hołownia w wystąpieniu zamieszczonym na Facebooku. Hołownia udostępnił też mediom tekst swojego wystąpienia. "Rząd Kaczyńskiego - wiadomo, że Morawiecki jest tylko podwykonawcą - okłamywał nas, że w negocjacjach z Unią - ta chce nam zabrać niepodległość. Dać pieniądze, ale za to skolonizować światopoglądowo. Oto cyniczny brukselski bogacz czyha z portfelem na czystą, warszawską dziewicę. To wszystko oczywiste brednie" - powiedział. Przekonywał, że po to, by "ten nieudaczny rząd mógł nadal męczyć nas swoim trzymaniem się przy korycie, musieliśmy obrazić pół świata i zaryzykować miliardy euro na odbudowę naszych firm, oświaty, ochrony zdrowia". "Przez ostatnie tygodnie ten żałosny gang Olsena grał w karty o nasze, nie o swoje pieniądze" - podkreślił. "Nikt w Europie nie uznał racji szefa PiS" Hołownia zaznaczył, że nie wie, co w czwartek na unijnym szczycie zrobi premier. "Mówi się, że pojawiły się szanse na jakiś mniej lub bardziej zgniły kompromis, opóźnienie wejścia w życie sankcji za demolowanie państwa prawa w Polsce i na Węgrzech. Rząd znów będzie więc nam pewnie kłamał, że odniósł wielki sukces, zmuszając 25 innych krajów do uznania naszych racji" - powiedział Hołownia. A - dodał - "prawda znów będzie inna". Według niego "nikt w Europie nie uznał racji szefa PiS", wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i premiera Węgier Viktora Orbana. "Po prostu gdy ktoś drze się i awanturuje, czasem nie da się inaczej - trzeba machnąć ręką i ustąpić" - powiedział Hołownia. Oświadczył, że "cholernie mu wstyd, że Ziobro, Morawiecki i Kaczyński mówią dziś głosem Polski". Wyraził też nadzieję, że Europejczycy nie utożsamiają Polaków z władzami kraju. Podkreślił, że jego zdaniem "nawet jak skończy się kryzys zewnętrzny, z pewnością wybuchnie wewnętrzny, bo jeśli weto będzie - nie będzie pieniędzy; a jeśli weta nie będzie - Ziobro zacznie jeszcze mocniej bujać rządową łódką, prowokując kolejne wybuchy". "Mamy już serdecznie dość tego, że naszą reputację, los naszych firm, przyszłość naszych dzieci trzymają w rękach nieudacznicy i kombinatorzy, którzy w czasach, w których nie ma za co zapłacić uczciwych odszkodowań bankrutującym polskim przedsiębiorcom, z państwowego majątku wydają setki milionów złotych, żeby kupić sobie kioski i gazety, w których będzie można dalej tłuc swoją prymitywną propagandę" - oświadczył Hołownia. Przekonywał, że rządzący okłamali swoich wyborców - w sprawie przygotowań do pandemii, rozliczenia pedofilii w Kościele i zapowiedzi stworzenia "prawa, w którym nie będzie już świętych krów w rodzaju Rydzyka". Zdaniem Hołowni, żeby utrzymać się przy władzy, "będą oni kłamać dalej, szybciej, więcej i jeszcze bardziej bezczelnie, a pod ciężarem tych kłamstw ten układ wreszcie się załamie". "To nie żaden obcy najeźdźca" "Dziś na pewno wiemy jedno: najlepszym lekarstwem na kłamstwo jest prawda. A prawda jest taka, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> nie jest w Brukseli. Unia jest w Warszawie. W Janowie. W Białymstoku. To my jesteśmy dziś Unią Europejską. To nie żaden obcy najeźdźca z chorych snów Ziobry, to nasz dom, z którego nie damy się wyrzucić" - podkreślił Hołownia. Przypomniał, że za obecnością w Unii opowiada się dziś prawie 90 proc. Polaków. "A ponieważ możemy mieć pewność, że Zjednoczona Prawica jeszcze nie raz będzie próbowała nas w tej sprawie skłócić, chciałbym tylko podpowiedzieć, że z faktu, iż Ziobrze nie podoba się Unia, nie wynika wcale, że należy z niej wyprowadzić Polskę (...). Wasz czas dobiega końca. Więc bądźcie tak dobrzy nie demolować nam domu i nie obrażać sąsiadów tuż przed wyprowadzką. My jesteśmy u siebie. My jesteśmy Europą. A wam mówimy już, jako Polacy i jako Europejczycy: Do widzenia. Adios. Good bye" - powiedział Hołownia.