Bruksela ma dopiero przeanalizować dostarczone jej dodatkowe informacje i wtedy podejmie decyzję. - Służby KE ani nie potwierdziły ani nie odrzuciły konieczności tego projektu - powiedział Enrico Brivio. Zdementował więc twierdzenie zawarte w komunikacje MGMiŻŚ, jakoby urzędnicy KE podczas piątkowych rozmów w Brukseli - potwierdzili konieczność budowy przekopu. Brivio tłumaczył, że KE - a propri nie wyklucza także swojej zgody na ten projekt. Musi on jednak być zgodny z unijnym prawem. I właśnie tego dotyczą prowadzone z polskimi władzami rozmowy. Komisja Europejska nie chce upolityczniać sprawy Mierzei. - Nie chcemy drugiej Puszczy Białowieskiej - powiedział RMF FM jeden z urzędników KE. Bruksela podkreśla, że decyzje zapadną w oparciu o unijne przepisy, dlatego też ma prawo dokonać oceny tego projektu. - Służby KE przypominają, że w sprawie przekopu Mierzi Wiślanej konieczna będzie zgoda Komisji Europejskiej - powiedział Brivio. Polskie władze, chociaż konsultują obecnie ten projekt z Komisją, to oficjalnie twierdzą, że nie jest konieczna opinia środowiskowa Komisji Europejskiej. Katarzyna Szymańska-Borginon