W projekcie rezolucji znalazło się jedynie wezwanie Polski i Węgier do poszanowania "pierwszeństwa prawa UE" nad prawem krajowym. To odpowiedź na sytuację powstałą po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w wyniku którego część sędziów zaczęło kwestionować innych sędziów wyłonionych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Nic konkretniejszego nie ma. Kontrowersyjna ustawa nie została nawet wymieniona z nazwy. Nie ma też wzmianki o tym, że została już przyjęta przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a>. Jak ustaliła korespondentka RMF FM, to europejscy chadecy (EPP) do których należą <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-polskie-stronnictwo-ludowe,gsbi,42" title="Polskie Stronnictwo Ludowe" target="_blank">Polskie Stronnictwo Ludowe</a> blokują wszelkie bardziej krytyczne i konkretne sformowania, by chronić węgierki Fidesz, który należy do ich frakcji. Rezolucja i debata jest z inicjatywy socjaldemokratów. Pierwotnie miała dotyczyć tylko Węgier, ale gdy w grudniu zaczęto procedowanie ustawy dyscyplinującej sędziów, dołączono także Polskę. "Chadecy zgodzili się na wspólny tekst pod warunkiem, że nie będzie w nim żadnych konkretów na temat sytuacji w Polsce czy na Węgrzech" - ujawniło dziennikarce RMF FM źródło we frakcji socjaldemokratów (S&D). "EPP nie zgodziło się na żadne merytoryczne, konkretne odwołania do ostatnich naruszeń na Węgrzech i w Polsce" - potwierdziła eurodeputowana tej frakcji, Sylwia Spurek. Eurodeputowany PO Andrzej Halicki nie wykluczył w rozmowie z RMF FM, że będą jeszcze składane poprawki do projektu rezolucji dotyczące ustawy dyscyplinującej sędziów. "Trzeba zaczekać do środy" - stwierdził. Na razie obok wezwania do poszanowania prymatu unijnego prawa w projekcie rezolucji przeważają apele do unijnych instytucji, krytykowanych za nieskuteczność w kwestiach praworządności. W tekście jest więc wezwanie do Komisji Europejskiej i Rady UE o kontynuowanie wysłuchań w sprawie praworządności w ramach art. 7 Traktatu UE. Znalazł się także apel o środki tymczasowe, co można rozumieć jako apel o zamrożenie przez TSUE Izby Dyscyplinarnej. Odnosi się to jednak do zaskarżonej już przez Komisję Europejską do TSUE ustawy, a nie do tej obecnie procedowanej. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/katarzyna-szymanska-borginon" target="_blank">Katarzyna Szymańska-Borginon</a> <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/maciej-nycz" target="_blank">Maciej Nycz</a><a href="https://www.rmf24.pl/raporty/raport-batalia-o-sady/fakty/news-europarlament-nie-dostrzega-ustawy-dyscyplinujacej-sedziow,nId,4255687" target="_blank">Czytaj w RMF FM</a>