Szymański w czwartek przedstawiał sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej informację na temat październikowego szczytu Rady Europejskiej; jednym z głównych tematów dwudniowego spotkania z udziałem szefów rządów państw UE była europejska polityka migracyjna i azylowa. Decyzja RE zgodna z polskim postulatem Szczególnie ważnym - zdaniem wiceministra - efektem szczytu jest zapowiedź, że Rada zajmie się ukształtowaniem wskazań legislacyjnych dla nowego porozumienia w obszarze reformy polityki azylowej. Jak podkreślił, decyzja ta jest zgodna ze stawianym od "bardzo długiego czasu" postulatem strony polskiej, aby "w tej sprawie przesunąć dyskusję na poziom Rady Europejskiej, tak aby szefowie rządów w trybie jednomyślności mogli ukształtować ramy dopuszczalnego kompromisu". "To wychodzi naprzeciw postanowieniom szczytu bratysławskiego, który wyraźnie powiedział, że w tej sprawie, w sprawie wewnętrznej polityki migracyjnej w UE, potrzebny jest nowy konsensus" - dodał."Oczekujemy, że nowy konsensus będzie brał pod uwagę stanowisko Polski i krajów Europy Środkowej, które nie widzą możliwości, by na poziomie ponadnarodowym, na poziomie unijnym, wprowadzać jakiekolwiek mechanizmy zarządzania ruchem uchodźców czy migrantów" - zaznaczył Szymański. Wiceszef MSZ wskazał ponadto, że zgodnie z polskimi oczekiwaniami Rada Europejska kontynuuje działania na rzecz "rozwijania zewnętrznych instrumentów europejskiej polityki migracyjnej, tak aby UE, w szczególności jej granica zewnętrzna, była wystarczająco dobrze wyposażona w instrumenty techniczne, polityczne, zdolne do przywrócenia kontroli nad (...) niekontrolowanymi do tej pory ruchami migracyjnymi". M.in. - dodał - w październiku Rada opowiedziała się za doprowadzeniem do końca roku do zdolności operacyjnej europejskiej straży granicznej i przybrzeżnej. Nie będzie na to zgody w Warszawie Szymański przypomniał, że zaproponowany w maju przez Komisję Europejską pakiet zmian legislacyjnych dotyczących polityki azylowej został przez polski rząd uznany za "wysoce kontrowersyjny z uwagi na to, że wprowadza ponadnarodowe, w tym przypadku unijne zarządzanie do procesu azylowego". "Sercem tego systemu jest powtórzenie - tym razem niestałe - systemu alokacji uchodźców, na co nie będzie nigdy zgody w Warszawie" - podkreślił. Pytany o szczegóły polskiego stanowiska ws. przedstawionych przez KE propozycji europejskiej polityki azylowej, Szymański zaznaczał, że ich krytyka ma przede wszystkim charakter oceny politycznej. "To są środki - być może - z traktatowego punktu widzenia dopuszczalne i legalne, natomiast są to środki nieefektywne i wprowadzające nadmierne koszty polityczne; dlatego nowy konsensus, nowe porozumienie w zakresie reformy polityki azylowej musi zakładać wyłączenie jakiejkolwiek ingerencji z poziomu unijnego do systemu podejmowania decyzji, a także do tego, z czym te decyzje będą się wiązały, jeśli chodzi o zakres tej ochrony" - mówił. Krytykowany m.in. przez Polskę projekt reformy polityki azylowej zakłada stały system dystrybucji uchodźców, który byłby uruchamiany automatycznie w sytuacji kryzysowej, a także możliwość wykupienia się z obowiązku relokacji; kraj, który nie chce przyjąć uchodźców, miałby zapłacić 250 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę. Nad projektem pracować ma teraz PE i Rada UE (przedstawiciele rządów państw członkowskich). O tym, że KE może zmienić podejście do rozwiązywania problemu migracji i przestać forsować kwoty relokacji uchodźców, zaczęto dyskutować po wystąpieniu szefa KE Jean-Claude'a Junckera, który 14 września w Parlamencie Europejskim powiedział, że "solidarność nie może być narzucona". Kilka dni później Juncker ocenił zaś, że kraje, które nie mogą przyjmować uchodźców, mogłyby bardziej zaangażować się w ochronę granicy UE. Uwagę komentatorów zwróciła propozycja "elastycznej solidarności", przedstawiona przez Polskę, Czechy, Słowację i Węgry przed nieformalnym szczytem 27 państw Unii Europejskiej w Bratysławie 16 września. Zakłada ona, że kraje członkowskie same - na podstawie swojego potencjału i doświadczenia - decydowałyby o tym, w jakiej formie będą uczestniczyć w polityce migracyjnej UE i rozwiązywaniu kryzysu uchodźczego. Udział w programach dystrybucji uchodźców byłby zaś dobrowolny.