Grupę Wyszehradzką poza Polską tworzą Czechy, Węgry i Słowacja. Zdaniem eksperta, z którym rozmawiała PAP, państwa Europy Środkowej powinny być ostrożne w proponowaniu nowych inicjatyw na poziomie europejskim, np. w kwestii zmiany traktatów europejskich. "Jeśli dojdzie do zmiany traktatów, będziemy z pewnością po stronie przegranych, ponieważ zmiana traktatów będzie dotyczyła przede wszystkim kwestii związanych z eurostrefą i przyszłą integracją strefy euro. Każde takie rozwiązanie nie będzie korzystne dla takich krajów jak Polska, Czechy, czy Węgry, które nie są częścią strefy euro, ale także Słowacji, ponieważ jej rynek jest połączony z rynkami państw, które nie należą do strefy euro, także z rynkami Grupy Wyszehradzkiej" - powiedział. Jego zdaniem w Pradze z całą pewnością nie ma woli, żeby rozpoczynać w Czechach debatę na temat zmiany traktatów i tak samo jest na Słowacji. "Jeśli pojawi się propozycja ze strony Warszawy, albo Warszawy i Budapesztu, może spowodować ból głowy niektórych liderów w Czechach i Słowacji w ministerstwach spraw zagranicznych. To nie pomoże zachowaniu integracji i spójności Grupy Wyszehradzkiej. Jeśli powstanie wspólna propozycja albo pojawi się chęć znalezienia wspólnego stanowiska całej Grupy Wyszehradzkiej w kwestii zmiany traktatów, może być to w opozycji do innych propozycji, które mogą wyjść np. ze strony Niemiec czy Francji" - powiedział Dostal. "W Pradze nie ma takiej chęci, żeby być pomiędzy Berlinem i Warszawą, bo w takiej sytuacji trzeba będzie podjąć decyzje, a będzie ona trudna. Jeśli do czegoś takiego dojdzie, Czechy wybiorą współpracę z Niemcami, a nie z Polską. Ponieważ Niemcy są strategicznym parterem Czech" - powiedział. Szydło: Unia wymaga reformy W czwartek w Warszawie odbędzie się spotkanie szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej. Jak wcześniej w lipcu zapowiedziała premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a>, a wśród tematów rozmów będą m.in. reformy w Unii Europejskiej. "Nie ulega wątpliwości, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> wymaga reformy i to dogłębnej reformy" - powiedziała wtedy premier. Szefowa rządu mówiła wtedy o reformie Unii pytana przez dziennikarzy o wywiad lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego dla "Rzeczpospolitej". Dziennik zapytał prezesa PiS, czy rząd prowadzi rozmowy w sprawie proponowanej przez niego reformy UE; lider PiS zaznaczył, że według jego wiedzy, która nie musi być pełna, "takie prace w tej chwili się nie toczą". "Ale toczą się rozmowy na innym poziomie. Poprosiłem ważnego polskiego prawnika, by przygotował nowe traktaty" - powiedział lider PiS. Premier Szydło przyznała, że rozmawiała z Jarosławem Kaczyńskim na temat reform w Unii. "W tej chwili dopiero praca się rozpoczęła, więc kiedy będzie już gotowy efekt, to będziemy o tym rozmawiać. Na pewno będzie to też ogromne przedsięwzięcie pod względem dyplomatycznym, zaangażowania m.in. resortu pana ministra Witolda Waszczykowskiego" - dodała premier. Grupa Wyszehradzka to najważniejsze ugrupowanie współpracy regionalnej w Europie Środkowej. Współpraca w ramach V4 nie ma charakteru instytucjonalnego i opiera się na konsultacjach w ramach cyklicznych spotkań na różnych szczeblach politycznych, w tym głównie prezydentów, premierów i ministrów spraw zagranicznych. 1 lipca Polska objęła roczne przewodnictwo V4. Łukasz Osiński