W czwartek nad ranem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> podjął decyzję o przeprowadzeniu operacji zbrojnej na terenie Doniecka. Atak na Ukrainę wywołał międzynarodowe oburzenie. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/na-zywo-wojna-rosja-zaatakowala-ukraine,nzId,1876,akt,240856" target="_blank">Wojna. Rosja zaatakowała Ukrainę - czytaj naszą relację na żywo!</a> Wojna Rosji z Ukrainą. Media: Putin rozmawiał z Erdoganem i Łukaszenką Jak donoszą media, Władimir Putin po przekazaniu swojej decyzji miał skontaktować się z kilkoma sojusznikami. "Putin poinformował białoruskiego partnera o sytuacji na granicy z Ukrainą i w Donbasie" - poinformowała rządowa agencja BiełTA, powołując się na biuro prasowe Aleksandra Łukaszenki. Według relacji mediów, do rozmowy doszło ok. godziny 5 rano czasu miejscowego (godz. 4 w Polsce - red.). Z kolei o rozmowie telefonicznej Putina z Recepem Tayyipem Erdoganem poinformowała agencja RIA Nowosti, powołując się na media tureckie. Rosja: Wojskowa operacja specjalna Putin uzasadnił swoją decyzję prośbą separatystów z Donbasu, których "niepodległość", wbrew prawu międzynarodowemu, Rosja uznała w poniedziałek. Według tez wygłoszonych przez rosyjskiego lidera celem operacji jest: "demilitaryzacja i denazyfikacja" Ukrainy. Ukraińska straż graniczna wydała w czwartek rano komunikat, w którym twierdzi, że granica kraju została zaatakowana "przez rosyjskie wojska ze strony Rosji i Białorusi". Jest to, jak dotąd, jedyna oficjalna informacja na ten temat. Mińsk sytuacji nie skomentował. Rosyjskie wojska na Białorusi Na terytorium Białorusi, w tym przy granicy z Ukrainą, znajdują się rosyjskie wojska i sprzęt, które wprowadzono tam przy okazji zapowiedzianego w styczniu nieplanowanego "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego" i przeprowadzonych w jego ramach manewrów. Po ich zakończeniu, mimo wcześniejszych zapowiedzi, wojsk nie wycofano do Rosji. Ukraina i kraje zachodnie obawiały się, że w przypadku ataku Rosji na Ukrainę może zostać wykorzystane terytorium rosyjskiego sojusznika - Białorusi. Mińsk zaprzeczał tym informacjom.