Informację o złożeniu propozycji w Dumie Państwowej podała w niedzielę prokremlowska agencja Ria Novosti. Wbrew nazwie swojego ugrupowania, członkowie LDPR założonej przez Władimira Żyrinowskiego reprezentują poglądy nacjonalistyczne i radykalnie prawicowe. Ugrupowanie uznawane jest za koncesjonowaną opozycję. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-putin-znow-to-zrobil-zadrwil-z-niego-ukrainski-polityk,nId,6143757" target="_blank">Prezydent Rosji Władimir Putin znów siedział bardzo daleko od rozmówców</a> Deputowani argumentują propozycję zmiany tym, że tytuł "prezydent" w stosunku do głowy państwa został użyty po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych pod koniec XVIII w. "W naszym kraju, według standardów historycznych, jest to nowe słowo i dopóki ostatecznie się nie zakorzeni, można je bezpiecznie zastąpić" - twierdzą politycy, dodając, że określenie "zawsze upokarzało Rosję". "Władca" czy "najwyższy władca"? We wniosku zauważają, że zmienił się status głowy państwa. Borys Jelcyn został wybrany na stanowisko zgodnie z konstytucją Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (RFSRR), z kolei <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> - zgodnie z konstytucją Federacji Rosyjskiej przyjętej w 1993 r. Według członków LDPR słowem, które najlepiej opisywałoby najwyższy urząd w Rosji, byłoby "Прави́тель" - "pravitel" oznaczające "rządzącego" lub "władcę". Amerykański tygodnik "Newsweek" zauważa, że to nie pierwsza taka propozycja LDPR. W 2020 w Dumie została odrzucona propozycja, by Putina nazywać "najwyższym władcą". W tym samym roku proponowano również formalne uznanie Rosji za "zwycięskie mocarstwo w II wojnie światowej" i ustanowienie prawosławia główną religią państwową. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewniał wówczas, że Putin "nie ma do tego żadnego stosunku".