Wojna Rosja-Ukraina. Morawiecki i Kaczyński jadą do Kijowa <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-rosjanie-ostrzelali-kolumne-z-ewakuowanymi-z-hostomla-nie-zy,nId,5894190"></a>. Pomimo sankcji nałożonych na agresora nic nie wskazuje na to, by <a class="db-object" title="Władimir Putin" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" data-id="9" data-type="theme">Władimir Putin</a> wycofał swoje wojska. Dlatego z poparciem dla działań Ukrainy w stolicy Kijowa pojawią się dziś przedstawiciele Rady Europejskiej. W jej skład z Polski wchodzą premier Mateusz Morawicki oraz przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych <a class="db-object" title="Jarosław Kaczyński" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" data-id="3" data-type="theme">Jarosław Kaczyński</a>. Towarzyszyć im będą premier Czech Petr Fiala oraz premier Słowenii Janez Janša. Celem wizyty jest potwierdzenie jednoznacznego <a href="https://biznes.interia.pl/raporty/raport-rozmowy-interii/aktualnosci/news-jakub-wygnanski-panstwo-na-razie-zawodzi,nId,5892426">poparcia całej Unii Europejskiej dla suwerenności i niepodległości Ukrainy</a> oraz przedstawienie szerokiego pakietu wsparcia dla państwa i społeczeństwa ukraińskiego. W planach jest spotkanie z prezydentem Ukrainy <a class="db-object" title="Wołodymyr Zełenski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wolodymyr-zelenski,gsbi,11" data-id="11" data-type="theme">Wołodymyrem Zełenskim</a> i premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Delegacja Unii Europejskiej w Kijowie pojawia się po czternastu latach od momentu, kiedy podczas inwazji Rosji na Gruzję w jej stolicy Tbilisi pojawił się <a class="db-object" title="Lech Kaczyński" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-lech-kaczynski,gsbi,246" data-id="246" data-type="theme">Lech Kaczyński</a>. Podczas jednego z przemówień użył słów "Dziś Gruzja, jutro Ukraina", które w obliczu dzisiejszej wojny okazały się niemal prorocze. To nie pierwszy raz gdy Jarosław Kaczyński jedzie do Kijowa <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-chiny-potajemnie-wspieraja-putina-staja-po-stronie-rosji,nId,5894170">Jarosław Kaczyński jedzie do Kijowa nie po raz pierwszy</a>. Pod koniec 2013 roku, kiedy u naszego sąsiada rozpoczął się Euromajdan, Kaczyński przemawiał do liczącego ponad pół miliona ludzi tłumu. W trakcie swojego przemówienia potwierdzał, że Unia Europejska nie tylko potrzebuje, ale również chce Ukrainy. Największe tego typu protesty w historii Ukrainy od 1991 roku rozpoczęły się 21 listopada 2013 roku. Wszystko ze względu na niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską przez ówczesnego prezydenta <a class="db-object" title="Wiktor Janukowycz" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wiktor-janukowycz,gsbi,2557" data-id="2557" data-type="theme">Wiktora Janukowycza</a>. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-nowa-ustawa-o-obronie-ojczyzny-jaroslaw-kaczynski-zapowiada-,nId,5869372">Jarosław Kaczyński w Kijowie przemawiał również dziewięć lat wcześniej</a>, podczas Pomarańczowej Rewolucji. Prezes PiS, razem ze swoim bratem Lechem, również pojawił się na Majdanie. To symboliczne miejsce uznali za ważne w dziejach Europy ostatnich dziesięcioleci, a Pomarańczową Rewolucję nazwali światowym marszem wolności. Nie tylko Kaczyński. Posłowie Platformy Obywatelskiej w Kijowie Obok Kaczyńskiego demokratyczne siły na Ukrainie na początku grudnia 2013 roku w Kijowie wspierał również ówczesny <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-wojna-w-ukrainie-specjalne-pociagi-do-niemiec-buzek-apeluje-,nId,5886326">szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek</a>. Ten przemawiał ze sceny na głównym placu Kijowa przed liderami ukraińskiej opozycji oraz protestującymi. Były polski premier zapewnił, że Europa jest razem z Ukraińcami. Obok <a class="db-object" title="Jerzy Buzek" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jerzy-buzek,gsbi,1393" data-id="1393" data-type="theme">Jerzego Buzka</a> w Kijowie pojawił się również europoseł <a class="db-object" title="Jacek Saryusz-Wolski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-saryusz-wolski,gsbi,2849" data-id="2849" data-type="theme">Jacek Saryusz-Wolski</a>, wówczas jeszcze polityk PO. Ten z kolei na Majdanie podkreślał, że ukraiński naród ma prawo dokonać wyboru. Obaj politycy zaapelowali także do prezydenta Janukowycza o zaprzestanie używania siły wobec manifestantów i prowokacji, uwolnienie więźniów i pociągnięcie do odpowiedzialności ludzi odpowiedzialnych za użycie siły. Co ciekawe, Buzek oraz Saryusz-Wolski spotkali się w Kijowie z rodziną byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko, ale rozmawiali także z <a href="https://sport.interia.pl/boks/news-dramatyczny-apel-kliczki-sprawa-jest-smiertelnie-powazna,nId,5894184">liderem ukraińskiej opozycji - szefem partii Udar Witalijem Kliczką</a>. Ten wyrósł na lidera protestów a dziś, razem z bratem Wołodymyrem, jako mer miasta broni Kijowa. Kolejni politycy na Majdanie Podczas Euromajdanu w 2013 roku do stolicy Ukrainy przyjechali także inni politycy. Na ulicach Kijowa przemawiali również politycy PiS, między innymi <a class="db-object" title="Ryszard Czarnecki" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-ryszard-czarnecki,gsbi,2613" data-id="2613" data-type="theme">Ryszard Czarnecki</a> oraz <a class="db-object" title="Joachim Brudziński" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joachim-brudzinski,gsbi,1392" data-id="1392" data-type="theme">Joachim Brudziński</a>. Obecny był także europoseł PO <a class="db-object" title="Jacek Protasiewicz" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-protasiewicz,gsbi,1610" data-id="1610" data-type="theme">Jacek Protasiewicz</a>. Ten ostatni przemawiał w imieniu prezydenta <a class="db-object" title="Bronisław Komorowski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bronislaw-komorowski,gsbi,1500" data-id="1500" data-type="theme">Bronisława Komorowskiego</a> i premiera Donalda Tuska: Natomiast niemal rok po rozpoczęciu masowych protestów w Ukrainie, w październiku 2014 roku, Kijów odwiedził laureat Pokojowej Nagrody Nobla <a class="db-object" title="Lech Wałęsa" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-lech-walesa,gsbi,1499" data-id="1499" data-type="theme">Lech Wałęsa</a>. Były prezydent Polski spotkał się z Witalijem Kliczko i wytykał Rosji, że popełniła błąd atakując Ukrainę. Skrytykował jednocześnie Stany Zjednoczone. Według Wałęsy USA nie wywiązywały się z gwarancji bezpieczeństwa udzielonych Ukrainie w ramach Memorandum Budapeszteńskiego z 1994 roku. Ten zapewniał ochronę Ukrainie, która pozbywała się broni jądrowej.