Minister <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-siergiej-lawrow,gsbi,17" title="Siergiej Ławrow" target="_blank">Siergiej Ławrow</a> odniósł się do przecieku podczas swojej wizyty w Wietnamie. Informację o komentarzu szefa rosyjskiej dyplomacji podała francuska agencja AFP. "Rosja nie ma się czego wstydzić" Podczas konferencji prasowej Ławrow został zapytany o stanowisko w sprawie publikacji rozmowy Wladmira Putina i Emmanuela Macrona przez telewizję France 2. Szczegóły poufnej wymiany zdań z 20 lutego zostały ujawnione w filmie dokumentalnym pt. "Prezydent, wojna i Europa", gdzie omówiono politykę przywódcy Francji wokół konfliktu w Ukrainie. Szef rosyjskiej dyplomacji potępił publikację oraz stwierdził, że doszło do "naruszenia etykiety dyplomatycznej". Jak podaje AFP, Ławrow powiedział, że Rosja "nie ma się czego wstydzić z powodu treści rozmowy". Wojna na Ukrainie. Rozmowa Putin-Macron W przeddzień wybuchu wojny <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-emmanuel-macron,gsbi,12" title="Emmanuel Macron" target="_blank">Emmanuel Macron</a> zadzwonił do Władimira Putina. Z publikacji dowiadujemy się m.in., że prezydenci zwracają się do siebie na "ty", a prezydent Rosji w trakcie rozmowy jest na siłowni, ponieważ przygotowuje się do meczu hokeja. - Chciałbym, żebyś zdradził mi swoje intencje - mówił francuski prezydent. - Co mogę powiedzieć? Sam widzisz, co się dzieje - stwierdził jego rosyjski odpowiednik, po czym oskarżył Ukrainę o zerwanie porozumień mińskich i poszukiwanie broni jądrowej. Macron zaproponował Putinowi spotkanie z Joe Bidenem. Putin nie sprzeciwiał się, ale też nie wydawał się zainteresowany ustaleniem konkretnej daty. Rozmowa zakończyła się wymianą serdeczności, zaś cztery dni później zaatakowano Ukrainę.