"Z głębokim smutkiem pragnę wyrazić państwu płynące z głębi serca kondolencje po stracie waszego syna i brata, Brenta Renauda" - czytamy w liście Zełenskiego. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-ukrainskie-wladze-wojskowe-mozliwe-prowokacje-w-rejonie-woly,nId,5894173" target="_blank">Wojna na Ukrainie. Rosja ma planować prowokacje na Wołyniu</a> "Z odwagą i determinacją podróżował on do najbardziej niebezpiecznych stref wojennych, aby sfilmować bezprecedensowe okrucieństwo i zło, również to, z którym spotyka się mój naród" - napisał prezydent. Wojna na Ukrainie. Śmierć amerykańskiego dziennikarza Brent Renaud zginął w niedzielę w Irpieniu pod Kijowem, gdzie pracował nad filmem dokumentalnym dla TIME Studios, siostrzanej redakcji amerykańskiego magazynu "Time". Redaktor naczelny "Time'a" Edward Felsenthal i prezes TIME Studios Ian Orefice napisali w komunikacie, że Renaud był "nagradzanym filmowcem i dziennikarzem, który poruszał najtrudniejsze tematy na całym świecie". Felsenthal i Orefice podkreślili, że "jest sprawą najwyższej wagi, aby dziennikarze mogli bezpiecznie relacjonować informacje o inwazji i kryzysie humanitarnym na Ukrainie".